HEARN: MAM DEJA VU, OBAWIAM SIĘ TEJ WALKI I POWTÓRKI RUIZA
- Mam małe Deja Vu. Byliśmy już w podobnej sytuacji i nie skończyło się to najlepiej - mówi Eddie Hearn, promotor Anthony'ego Joshuy (25-3, 22 KO) i organizator sobotniej gali w Londynie.
Anonsowany na rywala AJ-a Dillian Whyte wpadł na dopingu i na tydzień przed terminem cała impreza stanęła pod znakiem zapytania. Szybko udało się jednak ściągnąć w zastępstwie Roberta Heleniusa (32-4, 21 KO) i to on za trzy dni stanie naprzeciw Anglika.
Szef grupy Matchroom wspominał już wiele razy o tym, że jeśli AJ wygra w sobotę, prawdopodobnie na początku przyszłego roku spotka się z Deontayem Wilderem (43-2-1, 42 KO) za olbrzymie pieniądze. Ale nie może powinąć mu się noga. I tu brytyjski promotor powrócił do czerwca 2019 roku, gdy Joshua miał pokonać Jarrella Millera i potem stanąć do walki z Wilderem. Ale Miller wpadł na dopingu, jego miejsce zajął Andy Ruiz i sprawił wszystkim psikusa. Czy Heleniusa stać na podobną niespodziankę?
POD LINKIEM DOSTĘP DO GALI W LONDYNIE Z WALKĄ WIECZORU JOSHUA vs HELENIUS >>>
- Walka z Heleniusem to część przygotowań do walki z Wilderem, tylko że mam w pamięci podobną sytuację. Miller wpadł na dopingu, zastąpił go Ruiz Jr i przez cały tydzień przed walką rozmawialiśmy o Wilderze. Trochę obawiam się więc podobnego scenariusza. Mam gdzieś w jakim stylu wygra AJ, interesuje mnie tylko jego zwycięstwo. Nie jest łatwo przestawić się w kilka dni z kogoś niższego na wyższego od siebie rywala - powiedział Hearn.
Hellenius to wielki i silny facet ale to wolny kloc który w dodatku ma problem z przyjęciem mocnego ciosu. Joshua nie powinien mieć z nim większych problemów a całą walkę powinien zakończyć w okolicach półmetka.
Wszelkie kłopoty czy dociągnięcie wygranej na punkty to będzie jasny sygnał że z Wilderem to on obecnie nie ma czego szukać.
Liczę na walkę w stylu tej z Breazelaem tyle że zakończonej znacznie wcześniej bo Robert nie ma odporności Dominica.
Spieszyć się nie ma co bo Wildera i tak nie przebije ale ta walka to idealna okazja by rozpuścić ręce i pokazać znów ofensywny pazur tym bardziej że Joshua powinien być od Roberta ze 20 procent szybszy w każdym ruchu.
Co do AJ to jest on już tylko maszynką do robienia pieniędzy. Cackają się z nim jak z jajkiem bo się boją, że jakiś średniak go znokautuje a jednak nadal przynosi duże zyski.
Ludzie... Hejt hejtem ale zarzuty też muszą być przemyślane...
"Nie jest łatwo przestawić się w kilka dni z kogoś niższego na wyższego od siebie rywala - powiedział Hearn."
no ..za to łatwo przestawić z wakacji się po walce na kolejną w tydzień.
Edzio mógłby emerytką cudowne patelnie za 5000 wciskać
Joshua na 4 ostatnie walki w 2 miał za rywala genialnego Usyka który mu nie pasował. Gdzie on mial błyszczeć?
A co ma wspólnego Wilder z Joshuą?
Wilder w trzeciej walce z Furym przynajmniej bił się do końca i robił co mógł żeby walkę wygrać a AJ robi wszystko żeby tylko ładnie przegrać i nie zostać znokautowanym.
Nie ma nic gorszego niż zawodnik, który przegrywa i nawet nie próbuje zaryzykować. Dla mnie równie dobrze może poddać walke, niewielka różnica.
Możesz sądzić że Joshua jest inny, że się zmienił ale przestań bredzić że się z nim cackają... Gdyby to była prawda facet spokojnie czekałby sobie jak Wilder na walkę w styczniu. Ba być może nawet nie z Wilderem bo on może go znokautować a np z Furym gdzie kasa byłaby podobna a ryzyko ciężkich desek 3 x mniejsze...
A Wildera przytoczyłem jako przykład tego że nie zawsze to co mówi zawodnik jest dobrym wyznacznikiem w ocenianiu go i wyciąganiu wniosków. Sam na pewno też w przypływie emocji czy gorszego dnia gadałeś różne rzeczy których w normalnym stanie byś nie powiedział bo myślisz inaczej.
Gdyby Joshua miał dość to by sobie balował do końca życia. Facet ma tyle kasy że jeszcze jego wnuki będą się tym cieszyć...
Mylisz pojęcia. Joshua ryzykował na tyle na ile mógł. Wilder w 3 walce z Furym wcale nie był dużo lepszy niż w 2. To mit. Różnicę zrobiło tylko to że udało mu się raz trafić.
Reszta była nie licząc pierwszej rundy bardzo podobna. On tam nie ryzykował tylko zbierał baty i raz trafił utytego Fury'ego co trochę zamazało ogólny obraz tej walki w której znów Wilder w zombie mode zbierał lanie. Nie wierzysz to sprawdź statystyki ciosów.
Przedłużane lanie z momentami chwały.
Od 2017 Fin stoczyl 5 powazniejszych walk, z ktorych.... 4 przegral. Reszta to byly ogorki.