SKOŃCZY SIĘ NA WASHINGTONIE? DZIŚ BĘDZIEMY MĄDRZEJSI
Dziś ma zapaść ostateczna decyzja odnośnie sobotniej walki Anthony'ego Joshuy (25-3, 22 KO), który po dopingowej wpadce Dilliana Whyte'a pozostał na lodzie na kilka dni przed terminem.
Kilku zawodników zgłosiło się na ochotnika, a niedawno pojawiła się informacja, iż to Dereck Chisora ma zastąpić Whyte'a i stanąć naprzeciw byłego dwukrotnego mistrza świata. W niedzielę w nocy nastąpił zwrot.
Teraz - rzekomo - głównym kandydatem na rywala AJ-a jest anonsowany jako przeciwnik Chisory na tę galę, czyli Gerald Washington (20-5-1, 13 KO). Ale to wciąż bardziej plotki niż sprawdzone informacje. Najbliższe godziny powinny być decydujące.
Joshui i jego trenerowi Derrickowi Jamesowi zależy, by długi obóz przygotowawczy nie poszedł na marne. Z drugiej strony platformie DAZN, która pokazuje galę i dużo płaci AJ-owi, zależy, by naprzeciw niego stanął ktoś poważny. Czekamy...
O curwa ale Kirk..
Kirk Johnson, nie? Ależ ja lubiłem oglądać w ringu starszego brata i to jakie tam potrafił zrobić wesele. Tam nie było nic technicznie dobrze uderzane, ale jakie on miał kamienie w pięściach, szczenę i pewność siebie, że potrafi przełamać każdego. Tak zwana technika użytkowa i awkwardness. Vit to był Vit. Jak już zahaczamy o Kirka to miał tę niesławną walkę z Ruizem, a jak już przy Ruizie jesteśmy to nie można pana trenera Normana Stone nie wspomnieć.
Pewnie to znacie, ale pieję ze śmiechu za każdym razem jak to oglądam. Za każdym xD
https://www.youtube.com/watch?v=8TVi6qugGBw&ab_channel=martianzx
https://youtu.be/8TVi6qugGBw?t=422
Przecież jakby Washington jakimś cudem wygrał Malik straciłby pewnie z bańkę zielonych za starcie Joshua vs Wilder.