CRAWFORD NIE MYŚLI O ENNISIE, TYLKO O CHARLO
Dotąd w wadze półśredniej była wielka dwójka - Crawford i Spence, oraz dwójka pościgowa w osobie gorących prospektów - Ortiza Jr i Ennisa. W naturalny sposób powinna odbyć się teraz walka Terence'a Crawforda (40-0, 31 KO) z Jaronem Ennisem (31-0, 28 KO), choć póki co nie zapowiada się na to.
Errol Spence (28-1, 22 KO) został zbity na kwaśne jabłko, ale przysługuje mu rewanż. Vergil Ortiz Jr (19-0, 19 KO) to prawdziwy kozak, ale nękają go kłopoty zdrowotne, a zbijanie omal nie skończyło się dla niego śmiercią. Przenosi się na stałe do wagi junior średniej. Został więc Ennis, lecz Crawford - od soboty bezdyskusyjny mistrz świata wagi półśredniej, mierzy znacznie wyżej.
- W przyszłości to może się wydarzyć, lecz na ten moment mierzę w dużo większe walki, jak na przykład z Jermellem Charlo. Ale wyżej niż do wagi junior średniej już nie pójdę - zaznaczył Crawford, aktualny król dywizji półśredniej, w przeszłości mistrz wagi lekkiej i junior półśredniej.
Przypomnijmy, że Jermell Charlo (35-1-1, 19 KO) - póki co wciąż bezdyskusyjny mistrz świata wagi junior średniej, 30 września w Las Vegas spotka się z Saulem Alvarezem (59-2-2, 39 KO), bezdyskusyjnym championem kategorii super średniej.
Biorąc jednak pod uwagę walkę z Rudym, trzeba założyć, że do tego nie dojdzie.
Solidny wynik finansowy pierwszego starcia z Erolem, ktory jest glodny - niepotrzebnego - rewanzu moze doprowadzic do tego, że jedna z federacji da zawalczyc dwóm półśrednim o wakat w juniorśredniej [super półśredniej] tj. jakies WBA/WBO/WBC (IBF raczej nie) za zaslugi da szanse walki o wakat 154 w rewanzu Crawford vs Spence.
Crawford do Ennisa raczej nie wyjdzie.
Powody: Crawford mocno propsowal Ennisa wiec zapewne zdaje sobie sprawe z tego, że prospekt nie jest palcem robiony.
Ennis nie jest (jeszcze) gwiazda, wiec nie bedzie z tego ani pieniedzy ani chwaly (chociaz ja jako kibic ostrzylbym sobie zeby na takie zestawienie)
Crawford ma swoje lata i musi spieniezyc swoje dokonania
Zakladam, ze bedzie rewanz ze Spencem w 154 (albo o wakat albo jako eliminator)
moze walka na antypodach (ew. z australijczykiem rosyjskiego pochodzenia gdzies indziej) z mlodym Tszyu (ten byc moze otrzyma pas pod stolem lub do tego czasu po prostu go wywalczy - z wakatu po Charlo)
lub jakas waleczka w 154 z Dannym Garcia, ktory jest popularny ale nie powinien stanowic zagrozenia, nie wykluczam tez opcji ze rudysyn wyciagnie 15kg mniejszego Crawforda za jakies mocarne siano)
Pozostaje oglądanie Crawforda w wyzwaniach w wyższym limicie, przy czym od super welter zacznie się to, o czym chyba Hugo pisał: czy lepiej jest oglądać geniusza w jego normalnym limicie, czy patrzeć jak się męczy przeciwko dużo większym facetom jak Łoma w lekkiej.
Z jednej strony dobrze, że nie został doceniony przed czterdziestką, ale z drugiej dobrze, bo on da jeszcze dobrych parę walk zanim powie dość, ale takie coś mu pomaga i niech tak robi. Jedno co mi się nie podobało po tej walce w wywiadzie to stwierdzenie, że był "blackboyed". Trochę shades of Hopkins.