WOKÓŁ WAGI CIĘŻKIEJ (31 LIPCA 2023)
To co lubicie najbardziej, czyli tylko o tych największych i najsilniejszych. Prezentujemy skrót wiadomości z samej tylko wagi ciężkiej.
- To był cholernie twardy facet. Teraz krótki odpoczynek i wracam na salę. Cały czas się rozwijam i uczę, pamiętajcie, że mam dopiero 18 lat, wyobraźcie sobie co będzie, gdy będę miał 24 - powiedział po ostatnim występie Moses Itauma (4-0, 2 KO).
Boma Brown (2-0, 1 KO) to kolejny brytyjski "ciężki" warty uwagi. Ten blisko dwumetrowy olbrzym w drugiej rundzie zastopował Jake'a Darnella (2-21).
- Zostały mi dwa, maksymalnie trzy lata kariery. Chcę spędzać jak najwięcej czasu z rodziną - mówi Aleksander Usyk (20-0, 13 KO), który 26 sierpnia we Wrocławiu przystąpi do obrony pasów IBF/WBA/WBO w konfrontacji z Danielem Dubois (19-1, 18 KO).
Evander Holyfield był bezdyskusyjnym mistrzem kategorii cruiser i jako jedyny w historii czterokrotnym championem wagi ciężkiej. Pytany jednak o największy moment w karierze, wskazał na igrzyska olimpijskie w Los Angeles, gdzie sięgnął po brązowy medal. - Wywodzę się ze slamsów i kiedy widziałem, jak bracia Spinks walczą podczas igrzysk w 1976 roku, a oni również pochodzili z getta, chciałem tak jak oni wystąpić w turnieju olimpijskim. To było moje największe marzenie - wspomina wojownik z Atlanty.
Wszyscy czekamy na unifikację Fury vs Usyk. Od strony sportowej czeka również znany trener Shane McGuigan, choć spodziewa się, że sam pojedynek będzie nudny do oglądania. - To będzie się okropnie oglądało. Obaj będą chcieli się przechytrzyć, a żaden z nich nie dysponuje naprawdę mocnym uderzeniem. Będzie sporo zapasów ze strony Fury'ego, który wieszając się na Usyka postara się go nieco podmęczyć i spowolnić. Nie sądzę, byśmy zobaczyli dobre widowisko - uważa McGuigan.
Wielki (206 cm) Antonio Mireles (7-0, 6 KO) wraca 12 sierpnia. Rywal jednak wciąż nieznany.