REAKCJE ŚWIATA BOKSU NA ZWYCIĘSTWO CRAWFORDA
Wiemy już wszystko o wyniku i przebiegu walki Terence'a Crawforda (40-0, 31 KO) z Errolem Spence'em Jr (28-1, 22 KO) - poniżej możecie jeszcze zobaczyć, jak na zwycięstwo tego pierwszego reagowali przedstawiciele bokserskiego świata.
Jamel Herring: Terence tworzy historię, co za znakomity występ, w pełni zasłużona wygrana. Errol to nadal jeden z lepszych, jakich kiedykolwiek widziałem między linami, nie ma się czego wstydzić. Wrócisz silniejszy. Przerwanie było w porządku, Errol to wojownik i gdyby trzeba było, wyszedłby z ringu nieprzytomny.
Sunny Edwards: Crawford to król. Nie wiem czemu, ale zawsze wygrywa ten, który chce tej walki przez dłuższy czas.
Caleb Truax: występ Crawforda był jednym z najlepszych w historii.
Saul Alvarez: gratulacje Terence, jesteś znakomitym pięściarzem i zasłużyłeś na to.
Sergio Mora: Crawford to prawdopodobnie jeden z najbardziej opanowanych i precyzyjnych bokserów w historii! Kurewsko niesamowite, czego dzisiaj dokonał. Kto do cholery potrafi celnie ulokować ponad 50% swoich uderzeń na tym najwyższym poziomie?!
Keyshawn Davis: Król Terence, lider rankingu bez podziału na kategorie wagowe.
Alex Dilmaghani: Znakomity występ Crawforda, to jeden z lepszych w historii. Spence zrobił wszystko, co mógł, ostatnie rundy boksował z serca, wydaje mi się, że można go było oszczędzić nieco wcześniej.
Lou DiBella: Crawford jest wręcz absurdalny. Totalna dominacja. W rankingu P4P jest Crawford, Inoue, a potem wielka dziura. Crawford to historia kategorii półśredniej, jest na poziomie Czterech Króli (Leonard, Hagler, Hearns, Duran - dop.red.) sprzed lat, jest tak dobry. Niech żyje Terence, król boksu.
Enzo Maccarinelli: dobra decyzja sędziego, myślałem, że narożnik mógł poddać Errola już wcześniej. Został pobity przez krótkie jaby, wyglądał na niepewnego i słabego od samego początku walki, Crawford był silny, opanowany i inteligentny, na całkowicie innym poziomie.
Jako sympatyk Crawforda, wolałbym aby ten nakoksowany dziad nie odzywał się do gościa który wszystko zawdzięcza swoim umiejętnościom..
Sluszne uwaga, zakładam że wynika to z tego iż Benitez nie walczył z Haglerem, a "wielka czwórka" stoczyla walki miedzy soba (kazdy z kazdym) i gdyby doszlo do walki Beniteza z Haglerem to byc moze dzis mowilibysmy o "wielkiej piątce".
Miało być znakomitych osobistości świata boksu.
Tylko Hagler to byl Hagler (moim zdaniem najlepszy sredni ever), tak czy siak Benitez to byl znakomity zawodnik i zgadzam sie że jest troche w cieniu mimo, że zawodnikiem byl znakomitym.