EMOCJE ROSNĄ, A CRAWFORD I SPENCE WYMIENIAJĄ 'UPRZEJMOŚCI'
- Nie jestem jednym z twoich dzieciaków - mówił na ostatniej konferencji prasowej Errol Spence (28-0, 22 KO). - Ale tak cię właśnie potraktuję, jakbyś był moim dzieckiem - ripostował Terence Crawford (39-0, 30 KO).
Emocje rosną. Udzieliły się one nawet trenerom. Brian "BoMac" McIntyre (Crawford) i Derrick James (Spence) wymienili kilka "uprzejmości", na tyle miłych, że prowadzący konferencję musiał im szybko przerwać. Terence wyzywał innego członka obozu rywala, który coś dopowiadał z pierwszego rzędu dla dziennikarzy. W pewnym momencie zrobiło się naprawdę gorąco, na szczęście główni bohaterowie zapanowali nad emocjami i ciosy polecą dopiero w sobotnią noc.
- Wygram, ponieważ jestem lepszym zawodnikiem. Jestem silniejszy fizycznie i mentalnie, okażę się również bardziej wytrzymały. Złamię go fizycznie i złamię jego wolę walki. Przekona się, że moje umiejętności są po prostu większe. Oczywiście to dobry zawodnik, ale przekona się na własnej skórze, że mam świetny atak, obronę i wytrzymałość. To coś więcej niż tylko talent. Kibice dostaną świetne widowisko, a kto nie chce stracić pieniędzy, niech postawi na mnie. To będzie wyjątkowa walka, o której kibice będą dyskutować jeszcze kilka dekad. Zyskałem nad nim przewagę psychiczną na tych konferencjach. W sobotę wrzucę go do błota i zastopuję - zapowiada Spence, mistrz świata wagi półśredniej według WBC, WBA i IBF.
- On dowie się w sobotę tego, co inni już wiedzą. A potem w wywiadzie przyzna, iż oglądając mnie w telewizji nie widział tego, co zobaczył w ringu. W noc walki przekonamy się, czy on jest rzeczywiście tak groźny, za jakiego sam się uważa. Jestem od niego we wszystkim lepszy w ringu i udowodnię wszystkim niedowiarkom, że tak właśnie jest. Pokażę, dlaczego to mnie powinniście nazywać najlepszym pięściarzem na świecie. Interesuje mnie tylko wygrana, nie musi to być zwycięstwo przed czasem, jeśli jednak tylko nadarzy się taka okazja, on padnie jak inni moi rywale. To jest moja era w boksie. Nigdy nie miałem nawet równej walki na tyle, by spekulowano, czy wygrałem zasłużenie? I tak samo będzie i tym razem - stwierdził z kolei Crawford, champion według WBO.
Transmisja z gali w Las Vegas na antenie TVP Sport.
Ja nieznacznie stawiam na Spenca - jest większy, wyprowadza dużo ciosów, po wypadku kazdy spodziewal sie ze bedzie mial ciezka przeprawe z Ugasem a totalnie go zdominowal. Crawford tez oddawal rundy Porterowi, ktory byc moze tez juz byl schylkowy (skoro skonczyl kariere) i oprocz tego Portera to tak naprawde w welter Crawford zjadał resztki (Brook, Khan) albo walczyl z zawodnikami ze średniej pólki. Oczywiscie eye-test wskazuje, że Crawford ma wiekszy talent ale wydaje mi się, że w tym zestawieniu to może być za mało.
nie zdziwie sie tez, jezeli bedzie remis bo wszystko wskazuje na to, że niezależnie od wyniku zobaczymy rewanż
Dobrze myślisz z remisem, niewykluczone że walka będzie tak bliska że sama go wymusi..