MANNY PACQUIAO WRÓCI Z EMERYTURY NA OSTATNIĄ WALKĘ
Freddie Roach, wieloletni trener Manny'ego Pacquiao (62-8-2, 39 KO), zdradził, iż jego legendarny podopieczny chce wrócić na jeszcze jedną, ostatnią walkę.
Filipińczyk ostatni oficjalny pojedynek stoczył blisko dwa lata temu, przegrywając po dobrej, równej walce z Yordenisem Ugasem. Prezydentem swojego kraju nie został, a wciąż ciągnie wilka do lasu...
- Rozmawiałem telefonicznie z Mannym i on chce stoczyć jeszcze jedną, ostatnią walkę. I nie chodzi o żadną pokazówkę, tylko normalną walkę wpisywaną do rekordów. Potem zadzwoniła jego żona i powiedziała "nie pozwól mu walczyć". Staram się być po jej stronie i tak dalej, ale kiedy mężczyzna, wojownik, chce walczyć, to będzie zawalczy. Nie wiem jeszcze kto mógłby być jego rywalem, ale jeśli przygotuję go do tego pojedynku, to Manny stoczy świetną walkę - powiedział Roach, równie sławny trener co jego podopieczny.
Przypomnijmy, że w poprzednich miesiącach blisko 45-letni Pacquiao był łączony z osobą Conora Benna (21-0, 14 KO).
To jest najgorsze jak zawodnik przedobrzy, a 45 lat w momencie walki w tej wadze. Ajj Teraz za długo już pauzował