MIKE TYSON: NIE POKONAŁBYM ALEGO, GDY TEN BYŁ W SZCZYCIE KARIERY
Mike Tyson nigdy nie należał do tych najskromniejszych. Zapytany jednak o ewentualną rywalizację z Muhammadem Alim, gdy obaj byli w szczycie swoich karier, "Żelazny" wskazał na "Największego".
- Nie było drugiego takiego zawodnika jak on. Przewyższał nas we wszystkim, nawet w swojej arogancji i ego. Tak naprawdę nie miał dobrej defensywy, ale jego obroną była szybkość, refleks i poruszanie się w ringu. Nie bał się również wyprowadzać dużo ciosów. Z bokserskiego punktu widzenia Ali był pi***m kozakiem. Wyglądał bardziej na modela niż wojownika, ale za tą ładną buzią krył się prawdziwy Tyranozaur. Zabierał rywali na głębokie wody i tam ich zatapiał. Gdy był w swoim szczycie, nie pokonałbym go. K***a, nie ma mowy. To był jedyny zawodnik, któremu nie dałbym rady - powiedział Tyson, dwukrotny i najmłodszy w historii mistrz świata wagi ciężkiej.
Nie jest tajemnicą, że Ali był idolem Tysona. I gdy przegrał z inną legendą, Larrym Holmesem, 14-letni wówczas "Żelazny Mike" obiecał zemstę. I pomścił Alego, bijąc przed czasem Holmesa. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ >>>
Tyson z prime mógłby wygrać z każdym, choć z Bowem czy Vitalijem miałbym spore problemy przez ich gabaryty i odporność na ciosy.