SZEF WBC: FURY DOSTAŁ OD NAS SPECJALNĄ ZGODĘ NA WALKĘ Z NGANNOU
Mauricio Sulaiman, prezydent federacji WBC, rozwiewa wątpliwości. Jako iż Tyson Fury (33-0-1, 24 KO) nie ma wyznaczonego obowiązkowego challengera, dostał specjalne pozwolenie na walkę Francisem Ngannou.
Dziś informowaliśmy Was o tym, że dziesięciorundowy pojedynek ogłoszono oficjalnie. Odbędzie się on 28 października w Arabii Saudyjskiej, oczywiście na zasadach bokserskich. Mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC nie zostanie pozbawiony tytułu. Wciąż nie wiadomo jednak, czy wynik tej walki zostanie wliczony do oficjalnych rekordów.
- To największy żart w historii boksu. To cyrk a nie boks. Fury stał się klaunem w tym cyrku - podkręca medialne zaczepki Egis Klimas, menadżer Aleksandra Usyka (20-0, 13 KO), który 26 sierpnia we Wrocławiu w obowiązkowej obronie pasa WBA, ale także WBO i IBF, spotka się z Danielem Dubois (19-1, 18 KO).
- Dlaczego Ngannou? Bo chcieliśmy doprowadzić do walk z Usykiem i Joshuą, ale żaden z nich tego nie chciał - mówi z kolei Frank Warren, promotor Fury'ego.
- Od początku moim największym marzeniem był boks, potem dopiero zająłem się MMA. A o walkę z Furym starałem się już od trzech lat. To szansa, by spełnić swoje marzenia. Jeśli trafię Fury'ego, to ułożę go do snu - odgraża się Ngannou.
Zakładając nawet że ten facet mówiłby prawdę (a tak nie jest przynajmniej w kwestii Usyka- Joshua to inna para kaloszy) to przecież nadal Fury ma kilka znacznie lepszych możliwości...
Bakole zgłaszał chęci. Czemu go nie weźmie. Zgłaszał chęci Zhang. Bezproblemowo dogadali by super walkę dając jakieś odstępne Joe Joycowi...
Hrgovic który czeka pewnie też wziąłby taką walkę.
Ale nie. Joshua teraz nie chce co jest całkowicie normalne (gdy był na topie i chciał to oni zawalali sprawę) a przed Usykiem trzęsą portkami więc będą uprawiać wrestling wmawiając wszystkim że nie mają wyjścia...
Już lepiej dałby kolejnemu koledze zarobić i wziął Parkera na sparing.
Fury=rak hw.
- cpanie, depresje,
- nastepnie marsz przez leszczy,
- ciagnaca sie [rowniez w sadach] trylogia z Wilderem,
- wycienczony (rozbity) pretendent [to mozna darowac bo Whyteowi sie ta walka nalezala jak psu buda]-
- walka z kolega gate-keeperem,
- klamstwo za klamstwem w rzekomej probie unifikacji
- finalnie walka z typem z innej dyscypliny
Mam nadzieje, że za te X lat Fury zostanie historycznie opisany tak jak nalezy tj. wielki talent, ale lawirant, materialista i obsraniec.
Każdy kto kocha boks powinien bojkotować ten cyrk.
Champion emeritus i jak zachce wrocic to dac mu walke, a na ten moment od 1.5 roku TF robi se jaja i ten pas bedzie zablokowany zapewne przez kolejny rok.