KRASJUK: FURY PRZECIWKO NGANNOU TO POKAZ, NIE SPORTOWA WALKA
Tyson Fury (33-0-1, 24 KO) negocjuje skok na jedną z gwiazd UFC - Francisa Ngannou, co niekoniecznie podoba się Aleksandrowi Krasjukowi, promotorowi Aleksandra Usyka (20-0, 13 KO).
- Trudno to w ogóle nazwać walką. To występ, pokaz, nie walka. O walce możemy mówić wtedy, gdy stawką jest tytuł niekwestionowanego mistrza wagi ciężkiej. Gdy walczysz z Ngannou, zarabiasz pieniądze i bawisz publiczność, to wszystko. Co prawda Fury nie łamie żadnych zasad federacji WBC, ale z czysto sportowego punktu widzenia powinien zostać pozbawiony tytułu, ponieważ pozostaje nieaktywny przez długi czas i oszukuje ludzi, ogłaszając pojedynki, które nie dochodzą do skutku - stwierdził ukraiński biznesmen.
Przypomnijmy - "Król Cyganów" i Usyk przez wiele tygodni próbowali dogadać się w sprawie starcia na szczycie kategorii ciężkiej, ale plany, przynajmniej na razie, spaliły na panewce. Ukrainiec wystąpi już 26 sierpnia we Wrocławiu, broniąc pasów WBA, WBO i IBF przeciwko Danielowi Dubois (19-1, 18 KO), Brytyjczyk czeka na potwierdzenie kolejnego występu.
Boks to raczej żenujące i prymitywne zajęcie - dwóch homo sapiens okładających się pięściami ku uciesze paru tysięcy prymitwów. - Taka pozostałość po rozrywkach naszych jaskiniowych przodków. A wszystko za kasę i oprawę godną conajmniej lądowania człowieka na Marsie.
Dlatego co bardziej ogarnięci bokserzy mieli wielki dystans i do tego co robią w tym największy - Roy Robinson który bardzo często krytykował boks nawet gdy był u szczytu kariery. Tyson może ma to w dupie czy leje najlepszych HW czy zabawia się w cyrk za wielkie pieniądze :).
chyba sam jestem prymitywem bo lubię boks :0
Furemu powinni dać pas champion emeritus i jak będzie gotowy do walki to dać mu wtedy wyłonionego champ regular. Z Witalim Klitschką tak chyba było w WBC.
Ale z Ngannou też go chętnie obejrzę. Dobry w stójce jest. Pozdro