WILDER: JEŚLI BĘDZIE TRZEBA, TO USIĄDĘ I POCZEKAM NA JOSHUĘ
Przed galą w Arabii Saudyjskiej główni bohaterowie chcą stoczyć jeszcze walkę przejściową, Deontay Wilder (43-2-1, 42 KO) nie wyklucza jednak, że poczeka na swoją walkę, o ile nie pojawią się ciekawe oferty.
"Brązowy Bombardier" jest przymierzany do walki z Andym Ruizem (35-2, 22 KO). Następny w kolejce ma już być Anthony Joshua (25-3, 22 KO), właśnie podczas imprezy na Bliskim Wschodzie. Po dwudniowym spotkaniu w Londynie drużyny Joshuy, Wildera i przedstawicieli z Arabii Saudyjskiej, wszyscy wydają się być w dobrych nastrojach i prawdopodobnie w ciągu tygodnia możemy przeczytać "Oficjalnie".
W tej chwili Wilderowi bliżej do walki z Joshuą na przełomie roku niż starcia z Ruizem, który domaga się równego podziału zysków. Amerykanin, który przez ponad pięć lat zasiadał na tronie federacji WBC wagi ciężkiej, jest przekonany, iż jego wartość marketingowa jest znacznie większa. I trudno będzie im spotkać się gdzieś po środku.
DEONTAY WILDER: NA RUIZA POTRZEBUJĘ RUNDĘ, NA JOSHUĘ TRZY >>>
- Mam nadzieję, że przed Joshuą stoczę jeszcze jedną walkę, lecz jeśli sytuacja sprawi, że będę musiał poczekać, to bez problemu poczekam na swoją walkę w Arabii Saudyjskiej. Jestem w takiej sytuacji, w której nie potrzebuję już pieniędzy, spokojnie mogę odpoczywać i poczekać na coś większego - powiedział Wilder.
Gdy dojdzie do walki z Antkiem facet będzie miał 38 lat i ostatnią powazną walkę 2 lata wstecz. Tu nie rozchodzi się o kasę i to czy go "stać". Rdza ringowa w ringu z drugim punczerem i największym nazwiskiem z którym stał w ringu obok Tysona pomocna na pewno nie będzie...
Tarczowanie z zachwyconym Malikiem nie zastąpi walki.
No ale Wilder ogólnie mimo że jest przy finiszu kariery sprawia wrażenie kogoś kto mało rozumie zasady tej zabawy...
Czy Joshua to "wielki puncher"?
Myślę że przebieg jego kariery pokazuje że owszem. Facet nokautowal po raz pierwszy czy pierwszy od dawien dawna naprawdę solidne nazwiska.
Z pewnością stać Antka na mocniejsze uderzenia niż Tysona...
Z ostatnich walk Antka 2 to walki z Usykiem, jedna to rewanż po porażce a jedna walka to zwycięstwo do zera nad gościem bez porażek właściwie.
Fury miał troszku inną sytuację
Joshua może być w ringu bardziej przerażony niż jeż na spotkaniu z psem ale nadal będzie miał naturalne predyspozycje do jebniecia na tyle mocno by ściąć większość piesciarzow
Jedyną szansą dla AJ'a jest pełna agresja i ciągła presja, a wątpię że jeszcze potrafi tak zawalczyć
Co do AJ to dla mnie wielkim puncherem nigdy nie był - owszem bił całkiem mocno, ale jak się spojrzy na amatorska walkę z Savonem to z 15 kg bił mocniej niż wielki AJ porównując jakie wrażenie czyniły czyste ciosy obu przeciwników. Jak Shavers bił na 6, Foreman na 6- to AJ na 4 +.
Co do samej walki AJ DW to dawniej postawił był wszystko na DW, teraz też ale już nie z taką pewnością bo DW jest po dwóch ciężkich wpierdolach i w dniu walki będzie miał 39 lat, z drugiej strony AJ ostatnio nie błyszczy
Ale możesz być puncherem i stracić błysk, oczko czy timing i nie będziesz nokautował. Jak Wilder straci szybkość to też przestanie nokautować.
Stonka. Nie wiem czy ty to ty z lat jakich cię kojarzę czy może to jakiś troll się bawi.
Co by nie było chętnie podejmę zakład o 5000 PLN kto wygra w walce AJ vs Dw
Czekam na odzew
Ruiz, Pulew, Usyk x2 i Franklin
Ruiz II - Joshua miał w rewanżu za wszelką cenę wygrać, dlatego walka była słabym widowiskiem, ale podejrzewam że jakby się Ruiz odpowiednio wystawił, to by skończył dupą na macie. Inna sprawa że ANdy jest zwyczajnie twardym pieściarzem. Został w ringu wyboksowany..
Pulew - Zawodnik bardziej otwarty, walka zakończona nokdaunami i finalnie czystym nokautem.
Usyk - To gość którego trudno w ogóle namierzyć. Nigdy nie pływał w ringu, nigdy nie leżał. Ruchliwy, Jego umiejętności każdy zna. W drugiej walce był zraniony przez Joshuę, ale to było za mało.
Franklin - niewygodny, niewysoki, odporny na ciosy.. Został wyboksowany prawie do zera.
Joshua zmienił styl walki, nie idzie na wariata, więcej kalkuluje, ale też poprawił obronę i zmądrzał. Idzie drogą Vladimira, co nie znaczy że ręce mu ujebało przy dupie. Będą okazje, będą bardziej otwarci pieściarze, będą nokauty. Nie zdziwię się jakby obie zapowiadane walki (Whyte i Wilder) wygrał przed czasem..
Podejmujesz wydawanie czyś cipeczka xD