ANDERSON Z KOSOBUCKIM 26 SIERPNIA
Co się odwlecze... Jared Anderson (15-0, 14 KO) miał dziś w nocy krzyżować rękawice z Żanem Kosobuckim (19-0, 18 KO), nazywanym często "Gołowkinem wagi ciężkiej". I wkrótce z nim zawalczy.
Kazach z powodu kłopotów wizowych musiał na dwa tygodnie przed terminem odwołać swój przylot do Ameryki. W jego miejsce wskoczył były mistrz świata Charles Martin (29-4-1, 26 KO) i jako pierwszy wytrzymał z 23-letnim bombardierem z Toledo pełen dystans, choć raz znalazł się na deskach.
Anderson przeboksował dziesięć rund, ale nie odniósł większych strat, będzie więc gotowy za kilka tygodni do kolejnej potyczki. A już tym bardziej gotowy powinien być Kosobucki.
Bob Arum, szef grupy Top Rank, promotor Andersona i organizator wczorajszej gali, poinformował, że jego nowy pupilek wróci do akcji już 26 sierpnia. A naprzeciw niego stanie właśnie niepokonany Kazach.
- Chcemy, żeby Jared pozostawał cały czas aktywny. Wierzymy, że do końca sierpnia Kosobucki rozwiąże swoje problemy wizowe i zjawi się na walkę w Tulsie. A przyszłym roku chcemy już konfrontować Andersona z absolutną czołówką wagi ciężkiej - powiedział Arum.
Fury - 0
Usyk - 0
Wilder - 0
Ruiz - 0
Dubois - 0
Whyte - 0
Ortiz - 0
Warto docenić gościa, który ma już 3 walkę zapowiedzianą i walczy z dobrymi rywalami. Niech się rozwija. Waga ciężka w tym roku to dramat póki co.
Za dobór następnego rywala tak, ale za to że ma 3 walkę w tym roku, to nie wiem za co mam go doceniać. Zawodnicy aspirujący walczą częściej niż weterani z ugruntowaną pozycją. Normalne.
Ale Żałołow to andersona by złupił