WIDEO: JARED ANDERSON I CHARLES MARTIN OKO W OKO
Redakcja, Top Rank
2023-06-29
W sobotnią noc bardzo ciekawe starcie na zapleczu ekstraklasy wagi ciężkiej. A już dziś Jared Anderson (14-0, 14 KO) i Charles Martin (29-3-1, 26 KO) popatrzyli sobie z bliska w oczy.
choć Martina uważam obecnie za najlepszego testera dla młodych, martin nie ma słabych punktów, - duży, dość silny, dośc dobry technicznie, niezły dystans i wymiana od wiatru się nie przewraca. Wszystko na poziomie dobrym nic na poziomie wybitny. Taki Ruiz ma parę cech bardzo dobrychl lub wybitnych, za to ma tragiczne wady np. pracę nóg. a czasem można wykorzystać jeden słaby punkt a z Martinem tego zrobić się nie da.
W przypadku wygranej Andersona: mlody robi kolejny, spory krok zeby drapac czolowke po plecach. Martin natomiast jeszcze bedzie mogl odcinac kupony.
Jezeli wygra Martin: Andersona poprowadza jak Ajagbe, czyli dadza mu czas (ktory zreszta ma) na odbudowanie sie, a sam Martin bedzie celowal w jakies wieksze walki (rewanz z Ortizem niewykluczony, moze Chisora? a moze Sanchez?)
Oj ma Anderson słabe punkty, jest podatny na kontry i dość dziurawy. Na razie uchodzi mu to płazem. Nie wiadomo też jak z jego szczęką tak naprawdę. Jak zaliczy solidnego gonga i będzie to po nim spływać to może być graczem o najwyższe cele. Jęczałem na wypadnięcie Kosobuckiego, ale Martin to dobre zastępstwo.
Jak nie popracuje nad obroną to kwestią czasu jest aż ktoś go ustrzeli.
Hehe no takich co im sie wydawalo to bylo mnostwo, ale o ile taki Hrgovic (plywajacy z Zhangiem) czy Joyce to wielkie chlopy ze sporym zapleczem amatorskim o tyle Anderson moze zostac drugim "mozna go bic kijem w glowe" Sethem Mitchelem - mam nadzieje, że do tego nie dojdzie bo Anderson ma potencjal, ale ta jego nonszalancja moze okazac sie zgubna tzn. raczej sie okaze (niekoniecznie w tej walce) bo takich luk w obronie nie da sie niczym załatac. Przekonał sie o tym JJ w walce z chinczykiem, przekonal sie o tym nasz Kownas, nawet stary Tua (z betonowa glowa zaliczal na koniec gleby) czy nasz Mario Wach - przekona sie o tym zarowno Anderson jak i Wardley - kwestia czasu. Wyjatkiem od reguly byl chyba tylko Foreman (chociaz Ali go skonczyl) lub/i O. McCall - tylko Ci dwaj ostatni dysponowali umiejetnoscia defensywy (McCall swietna podwojna garda, stary Foreman ta pokraczna "starodawna")
W tym tempie na 100% ktoś taki nadejdzie wkrótce, natomiast nie wiem, czy tym kimś będzie już Martin. Po pierwsze ludzie Andersona nie bali się Kosobuckiego, ale po drugie ludzie Hovhannisjana - który jest jeszcze mniej sprawdzony - nie bali się Martina, co wskazuje, że akcje Andersona stoją wyżej i pewnie to widać po kursach. Natomiast jest to naprawdę solidny bokser i cieszę się, że został trochę doceniony, bo poprzednio był postrzegany głownie przez pryzmat walki z AJ, która nie oddawała pełnego obrazu.
Ogólnie ciekawa walka.