W SOBOTĘ STARCIE DWÓCH OLBRZYMÓW Z CIĘŻKIMI RĘKOMA (31-0, 29 KO)!
Arslanbek Machmudow (16-0, 15 KO) mierzy blisko dwa metry wzrostu i waży 120 kilogramów. Ale co najważniejsze, umie bardzo dużo i bije jak koń.
O sile Machmudowa na własnej skórze przekonał się Mariusz Wach. Bo to on jako jedyny zdołał przewrócić "Waszkę". Już w sobotę naprzeciw niego stanie inny olbrzym z nokautującym uderzeniem - Raphael Akpejiori (15-0, 14 KO).
- To dobry zawodnik, nawet wyższy ode mnie, ale to żaden problem. Niedawno spotkałem się z wyższym i bardziej doświadczonym niż ja Mariuszem Wachem i wygrałem przed czasem. Akpejiori potrafi mocno uderzyć, będzie groźny, a wygra po prostu ten, który lepiej wykona swoją robotę. Ja będę walczył po swojemu, tak jak zawsze. Zamierzam polować i zniszczyć kolejnego przeciwnika. Zamierzam w tym roku przybliżyć się jeszcze bardziej do walki o mistrzostwo świata i stoczyć ją w przyszłym roku. Chcę jak najszybciej takiej szansy - nie ukrywa Machmudow.
- Czeka nas starcie z prawdziwym puncherem, który bardzo mocno bije z prawej ręki, ale mój zawodnik bije równie mocno, a jest bardziej kompletnym pięściarzem. To właśnie zrobi różnicę i będzie decydujące o wyniku - dodał Marc Ramsay, trener rosyjskiego bombardiera.