BELLEW ZMIESZANY: ZDEMOLOWAŁBYM GO, ALE TO NIE BYŁO OFICJALNE ZAPROSZENIE
Tony Bellew (30-3-1, 20 KO) powiedział wczoraj o swoich odczuciach co do Łukasza Różańskiego (15-0, 14 KO), a teraz dodaje, że jego wypowiedź została nieco przekolorowana.
"Bomber" przekonuje, iż wyraził jedynie przekonanie, że z Polakiem można wytrzymać między linami nieco dłużej. Przyznał, że w jego odczuciu może pokonać rzeszowianina, a kategoria bridger byłaby dla niego idealna.
- Powiem wam coś, wyprzedzacie samych siebie z tego typu stwierdzeniami. Dajcie spokój, ja tego nie powiedziałem - rzucił pięściarz z Liverpoolu.
- To nie brzmiało na zasadzie, "Tony Bellew wraca z emerytury i rzuca komuś rękawice", nie powiedziałem tego, stwierdziłem jedynie, że jestem znudzony i zapytałem, czy Różański nie miałby ochoty wyjść poza czwartą rundę.
- (...) Nie mam zamiaru przekonywać, to po prostu ktoś, kogo myślę, że mógłbym pokonać. Nie będę kłamał, mam 40 lat. Przygotowując się do trzeciej części filmu Creed, byłem w naprawdę dobrej formie i widziałem na brzuchu kratę, której nie miałem przez dobrą część dekady, wtedy pomyślałem, "dlaczego nie?".
- Szczerze mówiąc, nie mógłbym już bezpiecznie zejść do limitu kategorii junior ciężkiej, ale waga bridger byłaby czymś przyjemnym i wygodnym, a mówiąc szczerze, myślę, że zdemolowałbym Różańskiego. Muszę jednak wrócić na salę i spędzić na niej trochę czasu. (...) Myśl o zostaniu mistrzem świata dwóch wag i chyba najstarszym mistrzem pochodzącym z Wielkiej Brytanii, którego pamiętam, byłaby wielkim wyczynem - podsumował Bellew.
Dziś Różański prawdopodobnie szybko by go dopadł bo w ringu z nim "rdza" czy spadek szybkości to chyba najgorsze co może człowieka spotkać.
Rozumiem motywację Bellewa bo Różański z całym szacunkiem i uznaniem to rzeczywiście facet do "ogrania" ale nie przez emeryta.
Mądry w gębie...
Niby Różański jest do zrobienia, ale jednak trzeba więcej.
Bellew mógł się pokazać z bardzo dobrej strony na tle Usyka, ale z Różańskim mogłoby być różnie.
Dobra, idę po raz xx obejrzeć walkę Różański vs Babić i podnieść sobie ciśnienie i humor.