BENAVIDEZ NIEZADOWOLONY Z WYBORU CANELO
David Benavidez (27-0, 23 KO) cały czas doprasza się o walkę z Saulem Alvarezem (59-2-2, 39 KO) i wyraził swoje niezadowolenie, że ten ma zamiar wybrać bój z Jermallem Charlo (32-0, 22 KO).
"Czerwona Flaga" zwyciężyła w marcu Caleba Planta (22-2, 13 KO), a kilka dni temu promotor Sampson Lewkowicz wysłał Meksykaninowi kontrakt na sumę 45 milionów dolarów. Lider wagi super średniej zdecydował się na trzy walki w stajni PBC, za które ma dostać łącznie 100 milionów "zielonych" - pierwszym z rywali ma być starszy z braci Charlo. Benavidez wyraził swoje zaskoczenie.
- Masz na stole 45 milionów dolarów i nie ma odpowiedzi? Nie wiem, co mam powiedzieć, wyraźnie widać, że Alvarez nie chce ze mną walczyć. Woli negocjować z kimś, kto nie bił się przez 2 lata. Z całym szacunkiem dla Charlo, ale będzie zardzewiały. Nie wiem, co się dzieje. Muszę się teraz skupić na mojej pracy, ostrym treningu i największych możliwych walkach. Wszyscy chcą zobaczyć mnie z Canelo i myślę, że w końcu nie będzie miał innego wyboru - stwierdził były mistrz WBC wśród super średnich.
Warto dodać, że Benavidez nie pozostanie na lodzie - coraz głośniej mówi się o jego pojedynkach z tymczasowym mistrzem WBA Davidem Morrellem (9-0, 8 KO) czy byłym mistrzem wagi junior średniej Jaime Munguią (42-0, 33 KO).
WBC od lat ma totalnie w dupie coś takiego jak mandatory, co było widać na przykładzie Whyte'a. Dodatkowo Suleiman wybiera sobie "ulubieńców", właśnie jak Canelobuterolo, bracia Charlo, czy Fury, a wcześniej Wilder. Patologia..