GWOZDYK ZAPRASZA BIWOŁA DO TAŃCA
Aleksander Gwozdyk (19-1, 15 KO) wrócił udanie po ponad trzech latach, ogrywając anonimowego Josue Obando (20-35-2, 15 KO) i dużo lepszego Ricardsa Bolotniksa (19-7-1, 8 KO). Ukrainiec celuje jednak dużo wyżej.
Byłemu mistrzowi WBC wśród półciężkich posłużyły sparingi z Saulem Alvarezem (59-2-2, 39 KO) i postanowił rzucić wyzwanie jego pogromcy - Dmitrijowi Biwołowi (21-0, 11 KO). Co ciekawe obaj pięściarze mogli ze sobą rywalizować podczas finału Letniej Uniwersjady w 2013 roku - Rosjanin wycofał się wówczas z powodu kontuzjowanej ręki po boju z Elszodem Rasułowem. Oznaczało to turniejową wygraną Gwozdyka.
- Co za niefortunna porażka... Chcesz rewanżu? - zapytał na Instagramie Ukrainiec, okraszając to zdjęciem na najwyższym stopniu podium, zaraz obok Biwoła.