CHARLES MARTIN WSKAKUJE NA WALKĘ Z JAREDEM ANDERSONEM
Nieoczekiwana roszada. Żan Kosobucki z powodów proceduralnych nie doleci na walkę z Jaredem Andersonem (14-0, 14 KO). Nic się jednak nie stało, będzie równie ciekawie.
Anderson wyrasta na gwiazdę amerykańskiej, a być może światowej wagi ciężkiej. Przed nim pierwsza walka wieczoru - już 1 lipca w swoim Toledo. Transmisję przeprowadzi stacja ESPN.
Pierwotnie naprzeciw niego miał stanąć Kosobucki, jednak Kazach nie dostał wizy. Ostatecznie rywalem obiecującego 23-latka będzie były mistrz świata wagi ciężkiej - Charles Martin (29-3-1, 26 KO).
Martin powinien być w dobrej formie, gdyż 22 kwietnia miał spotkać się z Gurgenem Hovhannisyanem. Na finiszu przygotowań Hovhannisyan zgłosił kontuzję, walkę odwołano, ale dawny champion federacji IBF nie zmarnował czasu na sali treningowej i szybko przyjął ofertę starcia z Andersonem.
Chociaż opcja pierwotna z Kosobuckim do tej pory niepokonanym wydawała się o wiele ciekawsza
Jednak Martin to też jest konkret i kolejny krok w górę. Nie wybitny, ale solidny, na pewno półeczka wyżej od Forresta. IMO jest za bardzo postrzegany przez pryzmat demolki z Joshuą, ale Joshua wtedy demolował wszystkich (np. Kingpina, co potem udało się tylko Bakole). Martin jest duży, leworęczny i w ringu już sporo widział, przy tym jeszcze nie stary i rozbity, chociaż oczywiście faworytem nie będzie, ale powinien dać naprawdę solidny test.
walka do jednej mordy.
też tak uważam. Kiedy - przy tym tempie podnoszenia poprzeczki raczej szybciej, niż później. Może jeszcze nie z Martinem, ale niedługo.
Andersona traktuje poki co jak Duboisa, Joyce czy Kudriaszowa - dopoki nie sprawdzi sie w jakiejs trudnej wielorundowce to mozna tylko spekulowac czy jest, czy nie jest