EKIPA MILLERA ZGŁASZA SIĘ NA OCHOTNIKA DO WALKI Z JOSHUĄ
Jarrell Miller (26-0-1, 22 KO) składa ofertę walki z Anthonym Joshuą (25-3, 22 KO). A przecież panowie mają już swoją historię.
To właśnie Miller miał być rywalem AJ-a 1 czerwca 2019 roku, lecz wpadł na trzech zakazanych środkach dopingowych, jego miejsce zajął Andy Ruiz i wykorzystał życiową szansę.
"Big Baby" wrócił do boksu niemal dokładnie rok temu i od tego czasu zanotował trzy zwycięstwa. Joshua ma wyznaczoną datę walki na 12 sierpnia w Londynie.
Promotor niepokonanego Amerykanina - Dmitriy Salita, zapowiedział, że złoży Joshui i jego promotorowi Eddiemu Hearnowi ofertę walki w połowie sierpnia. Oczywiście pieniądze muszą się zgadzać. Zgadza się natomiast co innego. Miller jest notowany przez federację WBA w czołowej piętnastce (#10) rankingu, a właśnie takiego zawodnika szuka Hearn.
Nie wyszedłby. Miller stoi pod ścianą. Potrzebuje jednej dużej walki, a w zasadzie nie, potrzebuje jednorazowych, jak największych pieniędzy. Które przy odrobinie szczęścia i rozsądnych inwestycjach zapewnią mu przeciętne, ale regularne dochody do końca życia. Szanse na takie pieniądze ma spore, bo ma czysty rekord, jest charakterystyczny i rozpoznawalny. Może się więc bardzo łatwo zdarzyć, że weźmie go któryś z "wielkich", na łatwą walkę.
Z drugiej strony może mieć tylko jeden strzał. Wiadomo, że bez koksów jest po prostu zwykłym, utuczonym poza wszelkie normy schabem. Z kondycją w porywach na 4-5 rund, jak jego protoplasta - Butterbean. Wiadomo też, że będzie musiał wyjść do takiej walki na sucho. Już na etapie przygotowań zespół przeciwnika będzie go sprawdzał tak, że otrze się to o nękanie i molestowanie. Miller będzie miał to gdzieś, bo zawalczy z założeniem porażki. W pierwszych rundach spróbuje coś ugrać, potem się podda. Ale kasę zgarnie. A jeśli jakimś cudem we w miarę dobrym stylu doczłapie nie wiem, do ósmej rundy, to może skusi się też jakiś inny mistrz.
Nie wiem... Canelo zaproponuje jakiś umowny limit :P