BADOU JACK: BYŁEM GOTÓW ZEJŚĆ DLA CANELO DO 86 KILOGRAMÓW
Badou Jack (28-3-3, 17 KO) rzucił już światło na nieudane negocjacje z zespołem Saula Alvareza (59-2-2, 39 KO), teraz dodał kilka nowych ciekawostek.
Szwed to panujący champion federacji WBC dywizji cruiser, w której górny limit wynosi 90,7 kg. Canelo próbował mu narzucić umowny limit 180 funtów, czyli 81,6 kilograma. Dodatkowo w kontrakcie byłaby klauzula o nawodnieniu, czyli obrońca tytułu nie mógłby swobodnie nabierać masy po ceremonii ważenia.
Jack się nie zgodził, choć był gotowy na spore ustępstwa.
CANELO SIĘ MIGA (BOI?), WIĘC BENAVIDEZ SPOTKA SIĘ Z MORRELLEM >>>
- Poszedłem na ustępstwa i zgodziłem się ważyć dziesięć funtów mniej - przyznał mistrz World Boxing Council. Czyli musiałby zejść do granicy 86,15 kilograma. W końcu uznał, że co za dużo, to niezdrowo...
Wobec tego jedynym na ten moment kandydatem do walki z Canelo pozostaje nieaktywny od dwóch lat Jermall Charlo (32-0, 22 KO), który jakimś cudem wciąż zasiada na tronie WBC w wadze średniej.
Gdyby Canelo zaproponował Jackowi nieprzekraczalny limit 90,7 W DNIU WALKI, nie powiedziałbym złego słowa. Jak cruiser, to cruiser, bez wymówek. Co więcej uznałbym, że Meksykanin faktycznie ma jaja i zasługuje na szacunek. Limit 81,6 to kolejne potwierdzenie faktu, że Alvarez jest po prostu zwykłą, cwaniakowatą mendą. Która sporą część swoich tytułów ordynarnie kupiła, za pomocą właśnie takich zagrywek oraz sędziów. I w dłuższej perspektywie właśnie tak zostanie zapamiętany.
A tak żeby było uczciwe, a nie nasylamy go na 33-latka po prawie 20 latach kariery i który ma 172cm.
Czego to on jeszcze nie zrobi by zjeść codziennie ciepły posiłek :)