PROGRAIS CHCE LOPEZA I HANEYA
Regis Prograis (29-1, 24 KO) wyboksował kilka godzin temu Danielito Zorrillę (17-2, 13 KO), broniąc po raz pierwszy pasa WBC kategorii junior półśredniej. Amerykanin opowiedział także o swoich dalszych planach.
"Rougarou" poniósł w karierze jedną porażkę, ulegając w październiku 2019 roku Joshowi Taylorowi (19-1, 13 KO). Prograis przez lata wspominał o rewanżu, ale teraz, gdy Szkot uległ Teofimo Lopezowi (19-1, 13 KO), priorytety się zmieniły.
- Wygrałem, ale za każdym razem, gdy walczę, chcę wyglądać spektakularnie. Czuje się teraz nieco zdołowany, nie będę kłamał.
- Chciałbym teraz bić się z Teo Lopezem. Josh powiedział, że idzie do kategorii półśredniej, ja jestem mistrzem WBC w junior półśredniej, w niej właśnie zostanę. Myślę, że walka z Teo byłaby większa niż bój z Joshem, zwłaszcza że Lopez jest mistrzem, większym nazwiskiem i właśnie pokonał Taylora, pokonał go przekonująco.
- Innym ciekawym wyborem byłby Devin Haney. Wszystkie te wielkie nazwiska, wielkie walki i unifikacje byłyby interesujące. Nie ma jednej walki, której bym odmówił. Liczby muszą się zgadzać, a jeśli pieniądze będą odpowiednie, będę bił się z każdym - stwierdził 34-latek z Nowego Orleanu.