MARIUSZ WACH ZASTOPOWAŁ SOSIŃSKIEGO
Na dwa tygodnie przed wyprawą do Anglii Mariusz Wach (37-9, 20 KO) wystąpił w Kątach Wrocławskich i pokonał przed czasem swojego etatowego sparingpartnera, Jakuba Sosińskiego (8-3-1, 3 KO).
Były pretendent do pasów mistrzowskich wagi ciężkiej od początku starał się wywierać pressing na sporo niższym i lżejszym rywalu, powiększając przewagę z minuty na minutę. W czwartej rundzie "Waszka" wyprowadził prawdopodobnie więcej ciosów niż w trzech poprzednich walkach. Na początku piątej zranił Sosińskiego lewym hakiem pod prawy łokieć, dopadł go przy linach i po kilkunastu uderzeniach przez gardę przeciwnik w końcu przyklęknął.
FRAZER CLARKE: REKORD WACHA MÓWI SAM ZA SIEBIE >>>
Po liczeniu do ośmiu Wach doskoczył i bezpośrednim lewym hakiem w okolice wątroby znów doprowadził do liczenia oponenta. Sędzia jeszcze puścił potyczkę, ale kilka sekund później ją zatrzymał po kolejnych bombach Mariusza.
Teraz chwila odpoczynku i 16 czerwca walka w Londynie z Frazerem Clarke'em (6-0, 5 KO), medalistą olimpijskim z Tokio (2021).
Ciągły pressing i duża ilość wyprowadzonych ciosów zrobiły robotę. Nikt nie zrozumie czemu w ważniejszych walkach wybiera styl worka treningowego.
Wach vs Knyba
Meyna vs Wach i na zakończenie
Wach vs Molina/Wawrzyk/Bołoz...