KSW: GŁOWACKI (Z PLECÓW!) ZNOKAUTOWAŁ GLEBĘ!
Niesamowity przebieg miała krótka, ale jakże treściwa walka byłego mistrza świata w boksie - Krzysztofa Głowackiego, z byłym mistrzem Polski w boksie - Patrykiem Tołkaczewskim. A wszystko na Stadionie Narodowym na gali KSW na zasadach MMA!
"Gleba" od razu ruszył na "Główkę". Kilka razy niskim kopnięciem zaatakował jego nogi, w klinczu mocno poprawił kolanem, jednak Krzysiek uderzył lewym hakiem pod prawy łokieć, czym na moment ostudził zapał Patryka. Tołkaczewski pół minuty później zapchał rywala do klatki, obalił, dosiadł i wydawało się, że wiemy już wszystko....
Tołkaczewski w dosiadzie zaczął okładać - bezbronnego wydawać by się mogło Głowackiego, ten jednak leżąc na plecach strzelił lewym sierpem na brodę, trafił, a Tołkaczewski bezwładnie osunął się na matę. Ten nokaut pójdzie w świat...
Brawo Główka. Glebę też poznałem i polubiłem, ale Krzyśka po prostu znam dłużej.
https://www.youtube.com/watch?v=FRoTZXOgmgA
Brawo Glowks
Gratuluję pamięci. Szacun.
Unikali tej płaszczyzny….
Słabo.
Gratulacja dla Głowackiego za nietypowy i widowiskowy nokaut!!!
Pudzilla miał cała pierwsza rundę żeby coś spróbować zaryzykować bo wiadome było ze w stojce Pudzian miał 1% szansy Lucy Punch tylko ratował go wiatrak jakiś bo szpila wolnego z robota ruchami pudziana zawsze pobije. Oczywiście szanuje Pudziana za to co osiągnął ale to był praktycznie mismatch co o Szpilce nie mówić to gościu umie boksować i ma czym uderzyć.
Takich KO w MMA tak z pleców ogólnie to jest kilka, może nie z fullmount ale z placów ogólnie to tak - np Kevin Holland Vs Jacare Souza co nie zmienia faktu ze to zadkosc i za każdym razem wyglada to imponująco.