JAI OPETAIA ZAMIAST Z MASTERNAKIEM ZAWALCZY Z TYSONEM FURYM?
Jai Opetaia (22-0, 17 KO) i Tyson Fury (33-0-1, 24 KO) mają kilka cech wspólnych. Obaj dużo gadają, często bez większego sensu, ale obaj też są wielkimi mistrzami - Fury WBC wagi ciężkiej, Opetaia IBF kategorii cruiser. Czy ich drogi się skrzyżują?
Od października obowiązkowym pretendentem Australijczyka pozostaje Mateusz Masternak (47-5, 31 KO) i to z nim w teorii powinien teraz walczyć Opetaia. Wizja walki z Furym da mu jednak większą sławę i przede wszystkim większe pieniądze. Dla niego więc to ciekawa opcja. I jak sam przekonuje, jest pomysł takiej walki. Trochę to dziwne, wszak od pół roku Australijczycy nie są w stanie zorganizować walki z Polakiem, a porywają się, tak przynajmniej twierdzą, na potyczkę z Furym.
Mick Francis - menadżer championa International Boxing Federation w limicie 90,7 kilograma, zapewnia, iż negocjacje są jak najbardziej poważne.
- To duża i solidna walka. Nie wiem kto wygra, na pewno jednak potrwa na pełnym dystansie. Jai nie ma już nic więcej do udowodnienia w kategorii cruiser, wziąłby więc taki pojedynek w mgnieniu oka. On zresztą codziennie sparuje z zawodnikami wagi ciężkiej, bo ci z cruiser są zbyt słabi. Jego sparingi z Justisem Hunim to prawdziwe ringowe wojny. Jeśli uda się dopiąć ten pojedynek, Jai wniesie do ringu 98, może 99 kilogramów. I wcale nie będzie "małym ciężkim" - powiedział Francis.
- Jesteśmy blisko tej walki, a to byłoby coś naprawdę dużego. Zawsze byłem pewien, iż mogę z powodzeniem rywalizować z tymi wielkoludami. Będę walczył zażarcie do ostatniego oddechu - zapowiada sam Opetaia.
Haha, gość nabił rekord w australii, wygrał bliską walkę o pas z prawie 40 latkiem, ani razu go nie bronił ani nie podjął żadnego (poza briedisem) poważniejszego wyzwania a już nie ma co udowadniać
A Fury to niedługo chyba weźmie Zimnocha z emerytury jak tak dalej pójdzie.
Zamiast sparingu, realna walka.
Fury chce nastawić sobie celownik na Usyka.
Słabe to szczególnie biorąc pod uwagę sytuację Mastera.