JOHN RYDER: BYŁEM FANEM GOŁOWKINA, CHĘTNIE Z NIM ZAWALCZĘ
John Ryder (32-6, 18 KO) miał już walkę życia, Canelo udowodnił mu jednak, że dzieli ich sporo. Dzielny Brytyjczyk chętnie więc sprawdzi się z inną legendą, Giennadijem Gołowkinem (42-2-1, 37 KO).
Kazach, wielki mistrz wagi średniej, nie zdecydował jeszcze o swojej przyszłości. Oddał pasy mistrzowskie federacji WBA i IBF, spędza czas z rodziną, a decyzję o ewentualnym powrocie bądź zawieszeniu rękawic na kołku ma podjąć w niedalekiej przyszłości. A Ryder na pewno chętnie przywita go wracającego na ring.
- Ten facet to legenda, byłem jego fanem przez dziesięć ostatnich lat. Tak samo zresztą postrzegałem Canelo. Chcę wierzyć, że mógłbym zawalczyć z Gołowkinem i go pokonać. Na pewno dałbym z siebie wszystko. Jeśli nadarzy się taka okazja, chciałbym zmierzyć się z Gołowkinem juz w następnym występie - powiedział Ryder.
Mam podobnie. W trzeciej walce to GGG, zresztą tak samo jak i rudy zrobili sobie jaja z kibiców..
GGG może mu zrobić krzywdę w kwestii zdrowia.