WOOD I LARA PEWNI SWEGO PRZED SOBOTNIM REWANŻEM O PAS WBA
W połowie lutego Leigh Wood (26-3, 16 KO) wygrywał pewnie na punkty po sześciu rundach, w siódmej jednak chwila nieuwagi kosztowała go porażkę przed czasem z Mauricio Larą (26-2-1, 19 KO). W sobotę będzie miał okazję do rewanżu.
W stawce potyczki, tak jak i za pierwszym razem, będzie pas federacji WBA wagi piórkowej. Transmisję z gali w Manchesterze przeprowadzi platforma DAZN.
- Łatwo jest przyjąć porażkę, gdy po prostu okazałeś się zbyt słabym, trudniej, gdy prowadziłeś walkę na swoich zasadach. Wszystko szło zgodnie z planem, aż popełniłem jeden mały błąd. To nie było tak, że Lara czekał na tę jedną akcję, ja sam mu się na nią wystawiłem. Wiem, że mogę go pobić i zamierzam to zrobić. Rewanż, odkupienie, nazywajcie to jak chcecie, przede wszystkim chcę odzyskać swój pas. Pomimo porażki w pierwszym pojedynku, przed rewanżem czuję się jeszcze bardziej pewny swego - mówi Wood.
- Jemu wydaje się, że prowadził walkę, a ja po prostu miałem szczęście. Ja widzę to inaczej. Ten nokaut był po prostu kwestią czasu. W rewanżu udowodnię, iż wynik pierwszej potyczki nie był dziełem przypadku. Wood to dobry zawodnik, ale od pierwszej minuty będę szukał nokautu i postaram się, by ten nokaut przyszedł szybciej niż w pierwszej walce - ripostuje Lara.
Dokładnie to samo pytanie dotyczy teraz Wooda.