FRANK SANCHEZ DO FURY'EGO: ZAMKNIJ GĘBĘ I BROŃ TYTUŁU
Frank Sanchez (22-0, 15 KO) był już dogadany na walkę z Chrisem Arreolą, chętnie jednak zgodzi się zmienić plany, by zaatakować Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO) i jego pas WBC wagi ciężkiej.
Brytyjczyk zapewnia, że chce wrócić między liny jeszcze w lecie, by lepiej przygotować się na ewentualną potyczkę z Aleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO). Czas jednak ucieka, a póki co kończy się jedynie na plotkach i domysłach. Kubańczyk już wcześniej zadeklarował chęć starcia z "Królem Cyganów", teraz jeszcze dosadniej rzucił mu rękawicę.
- Tyson to świetny zawodnik, nie ma co do tego żadnych wątpliwości, ostatnio jednak więcej gada niż walczy. Stał się grubym i leniwym mistrzem, który przetrzymuje pas. Powinien więc zamknąć gębę i bronić tytułu - mówi Sanchez (WBC #4).
- Fury twierdzi, iż nie może znaleźć rywala, cóż, ja jestem gotowy w każdym momencie. Szczerze wierzę, że to właśnie ja jestem najlepszym "ciężkim" na świecie, potrzebuję tylko dostać swoją szansę, by móc to udowodnić. Jeszcze w tym miesiącu wracam na salę pod okiem Eddy'ego Reynoso i na pewno zaboksuję w lecie, z Furym czy bez niego. Chcę pozostać aktywny i mierzyć się z takimi zawodnikami jak Fury, Wilder, Ruiz, Usyk czy Joshua. Mój czas nadchodzi - dodał niepokonany na zawodowych ringach Kubańczyk.