CALLUM SMITH: BETERBIJEW DUŻO PRZYJMUJE I MOŻNA GO ZRANIĆ
- Styl robi walkę, a to jest walka, którą zdecydowanie mogę wygrać - mówi Callum Smith (29-1, 21 KO) przed starciem z Arturem Beterbijewem (19-0, 19 KO), zunifikowanym mistrzem WBC/IBF/WBO wagi półciężkiej.
Brytyjczyk, były champion kategorii super średniej, to obowiązkowy challenger Rosjanina z ramienia federacji WBC. Pojedynek ma odbyć się w sierpniu w Kanadzie.
- Nie mam problemów z walkami wyjazdowymi. Oczywiście lepiej byłoby przejąć nad nią kontrolę, a nie czekać w niepewności na konkretną datę, ale pewnych rzeczy nie mogę mieć pod kontrolą. Wierzę, że zwyciężę w tym pojedynku, a perspektywa zdobycia trzech pasów za jednym razem naprawdę mnie ekscytuje. Niezależnie od tego, gdzie i kiedy dojdzie do tej walki, nie mogę się już jej doczekać. Beterbijew to bardzo dobry zawodnik, wielki mistrz, ale ma już 38 lat na karku, a do tego sporo przyjmuje podczas walk. On sam uderza bardzo mocno, lecz i jego łatwo jest trafić. Ostatnie potyczki pokazały również, że można go poważnie zranić. Byłem już mistrzem świata kategorii super średniej, a w półciężkiej jestem jeszcze lepszy - mówi Smith, tryumfator turnieju WBSS.
Smith ma ewidentne problemy z tymi niskimi pieściarzami (Ryder, canelo), ale z takimi już normalnego wzrostu jak na swoją kategorię radzi sobie bardzo dobrze. Poza tym widać że zbijanie wagi do kategorii półcięzkiej go tak nie męczy jak do super średniej. Beterbijew co by nie mówiąc ostatnio nie wyglądał aż tak dobrze z Yarde. Skreślać go absolutnie nie można, bo to mocny pieściarz, ale faworytem Kadyrow.
https://www.youtube.com/watch?v=nD1OPqjEf5E&t=63s
Wygląd Artura faktycznie robi wrażenie :) Ale jak się go posłucha, to poza formą, w jakiej to prezentuje i pomijając gramatykę, facet mówi całkiem do rzeczy. Sympatyczny człowiek. A przynajmniej na takiego wygląda. Taki polski Mickey Rourke :)