CO DALEJ Z KARIERĄ GOŁOWKINA?
Czy jeszcze zobaczymy Giennadija Gołowkina (42-2-1, 37 KO) w akcji? Fani kazachskiego króla wagi średniej z niepokojem patrzyli na jego kolejne ruchy. Ale on oficjalnie nie zakończył jeszcze kariery.
- Pamiętajcie, że mam jeszcze trzy pasy wagi średniej, wciąż jestem mistrzem, wrócę więc - mówił "GGG" po przegranej walce numer trzy z Canelo, na którą wybrał się limit wyżej. Ale od tego czasu oddał tytuły w ręce obowiązkowych pretendentów, nie zasiada już na tronie żadnej federacji, a o ewentualnym powrocie wciąż nie słychać nawet w kuluarach.
- Giennadij spędza teraz czas z rodziną. Jest przecież ojcem trójki dzieci, a jego najstarszy syn świetnie gra w hokej. Zarobił tak dużo pieniędzy w boksie, że spokojnie może sobie wziąć trochę wolnego. Dopiero po jakimś czasie zadecyduje, co dalej chce robić ze swoją karierą. I jakąkolwiek podejmie decyzję, na pewno będziemy go w niej wspierać - mówi wieloletni promotor, potem menadżer, Tom Loeffler.
- Giennadij powinien wygrać dwie pierwsze walki z Canelo. W najgorszym wypadku pierwszą wygrać, a drugą zremisować, lecz dla mnie był lepszy w obu tych pojedynkach. Gdy za drugim razem ogłoszono zwycięstwo Caneo i zabrano tytuły Giennadijowi, to naprawdę go zabolało i pozostawiło duży niesmak. Na pewno ma przed sobą jeszcze kilka dużych walk. On występował na ringach całego świata, wyprzedał Saitama Arena, wyprzedał O2 Arena, był przez lata niczym gwiazda rocka. To globalna gwiazda boksu, wszędzie jest kochany, i wciąż może wrócić do limitu wagi średniej. Co ciekawie kiedyś, gdy był młody i wchodził na antenę HBO, nikt nie chciał z nim walczyć, wszyscy go unikali. Dziś plus jest taki, że ewentualni rywale już chętniej wyjdą z nim do ringu - dodał Loeffler.
TRENER GOŁOWKINA: WYDAJE MI SIĘ, ŻE GIENNADIJ WRÓCI DO RINGU >>>
Przypomnijmy, że nieaktywny od września "GGG" oddał już pasy WBA i IBF. Ostatnie zwycięstwo zanotował trzynaście miesięcy temu, gdy zastopował w dziewiątej rundzie Ryotę Muratę, wysyłając mistrza olimpijskiego na sportową emeryturę.
Jeśli wróci to propozycje walk mam nawet trzy : Ryder (u Hearna), być może walka ze zwyciezcą Smith - Eubank jr, a najchętniej ta bezpłciowa Munguia.
A to też ciekawa opcja. Pytanie kiedy Canelo będzie kończył, ale byłaby okazja na ustrzelenie klasycznego hattricka dla Meksyku.
Munguia w życiu nie wyjdzie do Gołowkina, bo wie że zostałby ośmieszony. Technicznie pomiędzy nimi jest przepaść. Bardzo ciekawa byłaby natomiast konfrontacja GGG z Andrade"
A golovkin w zyciu nie wyjdzie do Andrade
Gołowkinowi "życia" bokserskiego pozostało niewiele, więc może nawet nie wyjdzie już do nikogo. Jednak jak dotąd to nie przypominam sobie, żeby kogoś unikał. Raczej jego unikano.
Klasa uczciwie pokonanych bokserów w sumie podobna do wygranych rudego - brook czy Jackobs to w sumie klasa Trouta.
Gołowkin też nigdy nie służyl za szmatę do ringu jak Rudy z Floydem czy Bivolem ale też nigdy z bokserem tej klasy nie zawalczył.
Gołowkin prime vs Rudy Prime każy widział kto był lepszy
Na razie to Andrade prz 15 lat kariery unikał wszystkich a najlepsza jego wygrana to ...Martirosyan i to z trudem :)))
szkoda ze jak Charlo i Andrade przez 4 lata mieli pasy w sredniej to golovkin nawet słówkiem nie pisnął o walce z nimi, za to jak nieaktywny 2,5 roku Murata dostal pas w prezencie to gienia pierwszy rwał sie do unifikacji z nim xD