FRAZER CLARKE: REKORD WACHA MÓWI SAM ZA SIEBIE
- Właśnie takich wyzwań szukam i na taką walkę czekałem - mówi Frazer Clarke (6-0, 5 KO), który 16 czerwca w Londynie sprawdzi formę z naszym Mariuszem Wachem (36-9, 19 KO).
Brązowy medalista olimpijski z Tokio tylko raz usłyszał ostatni gong. Zmusił go do tego Kamil Sokołowski. Ale nigdy nie przeboksował jeszcze ośmiu rund, a właśnie to ma mu zapewnić "Waszka". Ewentualny nokaut byłby tylko bonusem.
- Wach to twardy gość, jego rekord mówi sam za siebie. Zobaczcie z kim on się mierzył, wybierając go chcę pokazać, że nie obawiam się nikogo. Moim celem jest mistrzostwo świata, lecz cała ścieżka musi być dokładnie zaplanowana. Ja i mój promotor podążamy tą samą drogą, wszystko mamy zaplanowane i pod koniec roku chcę już być mistrzem Wielkiej Brytanii. Najpierw jednak muszę pokonać Wacha - dodał Clarke.
- To świetna walka dla Frazera, bo Wach to twardy zawodnik, który dzielił ring z największymi nazwiskami wagi ciężkiej. Dla Frazera to duży krok naprzód, ale chcąc wdrapać się na szczyt musi pokonywać takie wyzwania - wtrącił Ben Shalom, szef grupy Boxxer i promotor Clarke'a.