LERENA POKONAŁ MERHY'EGO I ZOSTAŁ PRETENDENTEM DLA RÓŻAŃSKIEGO
To była dla nas ważna walka, a najuważniej przyglądał się jej z pewnością Łukasz Różański (15-0, 14 KO). Kevin Lerena (29-2, 14 KO) pokonał Ryada Merhy'ego (31-2, 26 KO) i został obowiązkowym pretendentem do pasa WBC kategorii bridger.
Ci, którzy spodziewali się twardej, mocnej walki, z pewnością byli zawiedzeni. Bo w przeważającej części była to walka taktyczna, a w niektórych rundach sędziowie mieli niezły orzech do zgryzienia. Pressing wywierał pięściarz z RPA i zapewne nieco większa agresja sprawiła, że to on wygrał. Ale większej krzywdy przeciwnikowi nie zrobił.
Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na korzyść Lereny 115:113, 116:112 i przesadzone 118:110. Promujący go Rodney Berman zapowiedział, iż zrobi wszystko co w jego mocy, by ściągnął Różańskiego na walkę mistrzowską do RPA.
Łukasz to oczywiście znak zapytania choć w walce z Babiciem pokazał ostrożny boks.
Presja i mocny cios mogą być argumentem na każdego.
Kluczem będą sparingi skoro doświadczenie Łukasz ma niewielkie.
.
Co do przyszłej walki Larena vs Różański to w sumie ciężko mi cokolwiek wyrokować, bo Łukasz mimo wszystko jest nadal pewną zagadkę i po rozjechaniu Babicia tak naprawdę nadal nie wiemy, gdzie znajduje się jego obecny sufit a sam Larena co prawda ma kilka cennych skalpów, na które warto zwrócić uwagę, ale jakoś po występie przeciwko Merhy'emu nie widzę go już aż tak dużym faworytem jak przedtem, bo Różański to nie leniwy Merhy, który nie będzie nic robić aby wygrać i będzie pewnie ciekawie i być może okaże się, że styl Łukasza będzie koszmarem dla Lereny.