FROCH: WILDER ZNOKAUTUJE JOSHUĘ PIERWSZYM CELNYM CIOSEM
Carl Froch nie zostawia suchej nitki na Anthonym Joshui (25-3, 22 KO). Znany z ciętego języka były trzykrotny mistrz świata wagi super średniej nie wierzy w wygraną rodaka nad Deontayem Wilderem (43-2-1, 42 KO).
BAKOLE: NAJMOCNIEJ BIŁ "STARY JOSHUA", DZIŚ JUŻ TAK NIE BIJE >>>
Taki pojedynek nie został jeszcze ogłoszony, ale trwają negocjacje odnośnie dopięcia go podczas grudniowej gali w Arabii Saudyjskiej. AJ odbudował się niedawno punktowym zwycięstwem nad Jermaine'em Franklinem, ale nie wszystkich przekonał, a już na pewno nie emerytowaną "Kobrę" z Nottingham.
- Joshua nie powinien kończyć kariery, choć najlepszy jej okres ma już na pewno za sobą. Nie wiem skąd będzie teraz czerpał motywację? Na pewno nie będą to pieniądze, bo zarobił ich bardzo dużo. A kiedy zarobisz tak dużo, to po co ci jeszcze więcej? Właśnie dlatego ja skończyłem karierę. AJ miał doskonałą karierę od strony finansowej, ale nie ma prawdziwego dziedzictwa, być może to go jeszcze napędza. To nie jest zawodnik na miarę Galerii Sław, zrobił zbyt mało. On musi spojrzeć w lustro i odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego tak naprawdę jeszcze jest w tym sporcie? Z pewnością nie przejdzie do historii boksu jako jeden z największych mistrzów wagi ciężkiej, po tym co zrobił mu Ruiz w pierwszej walce i po dwóch porażkach z rzędu z Usykiem. Czego on więc jeszcze chce od boksu? Walczy się dla chwały, spuścizny i Galerii Sław, a żeby to robić, musisz wciąż być zakochany w tym sporcie. Pieniądze nie są prawdziwą motywacją - przekonuje Froch.
FURY: CHCIAŁBYM, ŻEBY JOSHUA ZNOKAUTOWAŁ WILDERA, ALE BĘDZIE ODWROTNIE >>>
- Jeśli dojdzie do walki z Wilderem, to Joshua zostanie znokautowany już w pierwszej rundzie. On stracił pewność siebie i Wilder to wie. Wie również, że AJ starałby się boksować za lewym prostym, bezpiecznie dla siebie i bez podejmowania ryzyka. Moim zdaniem w pierwszych trzech minutach złapie go swoim ciosem. A jeśli tak się stanie, to w pierwszej rundzie będzie już po wszystkim. AJ po nokaucie z rąk Ruiza stracił pewność siebie i nie jest już tym samym zawodnikiem co wcześniej. W pierwszej walce z Usykiem próbował wyboksować Ukraińca, pomimo iż ten nie jest typem punchera. W rewanżu w końcu zawalczył odważniej, ale kiedy miał szansę, zabrakło mu w baku paliwa i opadł z sił. Trudno mi uwierzyć, by miał szansę przeciwko Wilderowi. Gdybym miał obstawiać, wydaje mi się, że pierwszy celny cios Wildera zakończy ich walkę, bardzo możliwe, że już w pierwszej rundzie - dodał Froch.
LENNOX LEWIS NIE MA WĄTPLIWOŚCI: WILDER POKONA JOSHUĘ >>>
AJ przed ewentualnym starciem z Wilderem najpierw chciałby wrócić na przełomie lipca i sierpnia z zawodnikiem mniejszej klasy. Anglik, były dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej, od kilku miesięcy współpracuje z trenerem Derrickiem Jamesem.
https://www.youtube.com/watch?v=KdUEUe2RdTw
Ja zaryzykuje tezę, że nastąpiło to po przyjętych ciosach od Klitschki.
Ale generalnie AJ is finished dla prawdziwego boksu, prawdziwych rywali. Wciaz Hearn moze mu organizowac kariere slalomem i wynajdowac Pulewow i Franklinow, i krecic hajsy. Ale Joshua to sredniak, ktory poki co ominal Furego, Wildera, Joyce itd. Obil 40letiego Kliczke, 40letniego zmeczonego bojami Powietkina
Tak czy siak Wilder wygrywa przed czasem wie to każdy ze świata poważnego boksu tylko nie wiedzą laicy/fani AJ
https://www.vipleague.st/ellis-zorro-vs-hosea-burton-1-live-streaming
Jego opis przebiegu walki Wildera powyżej to jakieś nieporozumienie. Taki przebieg to mógłby prognozować w walce z Helleniusem a nie kimś takim jak Joshua. To zwykła złośliwość i zaniżanie możliwości Antka na siłę i na chama.
Można stawiać na Wildera ale gadanie że faceta który pokonał tyłu punczerow Wilder pokona z taką dziecinną łatwością... No to jest słabe.
Liczę że Froch będzie miał okazję stanąć przy AJ u i w ten sposób mędrkować. Może będzie okazja.
A tak serio, to obstarhując czy Froch się lubi z Joshuą czy nie, to po pierwsze nie musi mieć kompleksów, bo jako pięściarz osiągnął nie mniej niż Joshua, a po drugie przewidywane przez niego rozstrzygnięcie nie byłoby niczym nadzwyczajnym.
Laluś to przesada z całą resztą się zgadzam :) Jest wzajemna niechęć między nimi i to widać. Froch (jeden z moich ulubieńców) przesadza z umniejszaniem AJ-owi i wypominamien porażek z Usykiem (Ruzowi się zrewanżował i dla mnie temat jest zamknięty), bo Froch też spotkał na swojej drodze gościa z którym nigdy by nie wygrał, a mianowicie Warda. Mało tego Froch w walce z S.O.G został zmiażdżony, a AJ z Usykiem nie.
Carl to przykład faceta który ma manie wielkości i wydaje mu się że jest kimś nadzwyczajnym w dodatku najbardziej uaktywnił się już po zakończeniu kariery.
Oczywiście że to laluś. Po zakończeniu kariery naprostowal nosek i zgrywa eksperta i trzeba być debilem żeby nie widzieć ze w wypowiedzi wyżej odgrywa się za wyzwanie od idiotów Antka w ostatnim czasie po jego ocenach że się skończył.
Ale chętnie założę się z cwaniaczkami z tej strony że walka wyjdzie poza pierwszą rundę i pierwszy cios Wildera (na który pewnie odważy się około półmetku) i zobaczymy kogo będzie wtedy piekła dupa.
Widać niektórym jak sekundancikowi kojarzy się to z jednym ale przykre doświadczenia z dzieciństwa polecam zachować dla siebie zamiast później przybijać piątki z przegrywami ze strony...
A tak nawiasem skoro Haye stawia na Wildera to już jestem pewny że można śmiało liczyć na Antka xD
Ja życzę ci natomiast więcej rozumu i jak najbardziej zjebanego dnia bo takie ścierwa które panoszą się tylko po to żeby zaczepiać innych (w dodatku posiłkując się innymi scierwami) nie zasługują na nic więcej niż pogardę.
Chciałeś być zabawny tym że kogoś obrazisz a teraz zgrywasz przyjemniaczka... Jesteś zwykłym idiotą. Następnym razem napisz coś na temat a nie wysyłaj się żeby tu fantazjować durniu.
Dostałeś to na co pracowałeś i możesz wracać szczęśliwy do swoich zajęć pustaku. Zastrzyk energii powinien do wieczora wystarczyć. Będziesz chodził szczęśliwy a wieczorem przywalisz się do kogoś innego i tak się toczy życie takich nieszczęśników jak ty. Zaczepić, obrazić i żywić się tym że udało ci się wywołać złe emocje.
Być może to efekt tych niespełnionych fantazji... Cholera wie. Normalne to nie jest ale świat pełen jest różnych idiotów którzy potrzebują pomocy. Ot natrafiłem na jednego z nich.
Bez odbioru panie ścierwo.
Jakbyś pajacu nie zauważył to w pierwszej wypowiedzi poza wyśmianiem twojego "odbyciarstwa" odniosłem się też do wypowiedzi Frocha, tak więc nie schlebiaj sobie.
Akurat w kwestii tego, że walka wyjdzie poza pierwszą rundę, to żeby było zabawniej zgadzam się z tobą, a nie z Frochem, bo Wilder z przeciwnikami powyżej pewnego poziomu, nie tylko nikogo nie tylko nie znokałtował, ale też nawet nie polożył w pierwszej rundzie. Natomiast czy to byłoby na tyle nie możliwe, że wypowiadającemu to Frochowi, który był ringu mega kozakiem i sięgał po pasy, zarzucasz zawiść, no to tutaj się nie zgodziłem już w pierwszym wpisie. Ale tego już nie zauważyłeś tylko oburzasz się, że wyśmiewam twoje hobby. Uciekam.
Gerlach to pewnie AJ z Laszlo Fekete widziałby jako 50 a 50. To hejter i można sie pośmiać :)
Ogar natomiast to zwykły tępak, który bez konfliktów i zaczepiania ludzi na tej stronie nie istnieje, bo zwyczajnie chuja się zna na boksie.
Froch to był w ringu mój ulubieniec, ale poza ringiem to idiota. Można poszukać sobie jego różnego rodzaju wypowiedzi. A w sprawie Joshuy jest tak obiektywny, jak samkutalis przy Golovkinie. Froch zakłada scenariusz z walki Denotaja z Brezealem. Myślę że z Joshuą nie jest tak źle i jest na tyle doświadczony by się w ten sposób nie nadziać. A sam Wilder też wie że nie walczy z byle kim, że może to być jego największy skalp w karierze, przepustka do jeszcze jednej wielkiej walki i musi rozważnie przeprowadzać swoje akcje. Oczywiście nokaut w boksie często przychodzi sam, ale dotyczy się obu stron. To nie jeden ma jebnięcie, a drugi odgania ciosami komary. Tu jeden i drugi może być znokautowany.