TISZCZENKO, JEGOROW, BABANIN I KURBANOW WYGRALI W JEKATERYNBURGU
W miniony weekend odbyła się gala w Jekaterynburgu. Do Rosji, szczególnie teraz, w trakcie wojny, nie powinno się jeździć. Przekonał się o tym na własnej skórze Michela Soro.
Na rozpisce znany z reprezentacji Sbornej zawodnik wagi super ciężkiej Maksim Babanin (5-0, 4 KO) po raz pierwszy zaboksował na pełnym dystansie. Sześć rund wytrzymał z nim Jurij Bychowcew (10-26-3, 5 KO).
Wygrane zanotowali również cenieni pięściarze kategorii cruiser. Jewgienij Tiszczenko (12-1, 7 KO) - mistrz olimpijski z Rio, był w pewnym momencie mocno zraniony, ale przetrwał trudne chwile i pokonał Yvesa Ngabu (21-2, 15 KO). Po ostatnim gongu sędziowie nie byli jednomyślni, a rozrzut był ogromny - 98:92, 91:99 i 96:94. Stosunkiem głosów dwa do jednego zwyciężył Tiszczenko. Z kolei Aleksiej Jegorow (12-1, 8 KO) pół roku po nieudanym ataku na tron WBA znokautował już w pierwszej rundzie Władimira Żygajłowa (4-1, 2 KO).
W daniu głównym Magomed Kurbanow (25-0, 13 KO) był gorszy od Michela Soro (35-4-2, 24 KO), dużo gorszy, ale i tak wygrał niejednogłośnym werdyktem - 115:113, 113:115 i 116:112.
Ale widocznie biorą przykład z rudej gwiazdy i jego alfonsa herna