BUATSI: STĘPIEŃ TO DOBRY ZAWODNIK, WIDAĆ TO Z BLISKA

- Daję sobie piątkę w skali od jeden do dziesięciu, to był solidny występ, nic więcej, ale najważniejsze, że wróciłem po długiej przerwie i wygrałem - mówi Joshua Buatsi (17-0, 13 KO) po sobotnim, punktowym zwycięstwie nad Pawłem Stępniem (18-1-1, 12 KO).

- Szczerze mówiąc chciałem nokautu, ale wiecie co? Te dziesięć rund przyda mi się bardziej niż nokaut. Słowa uznania należą się samemu Stępniowi. Było u mnie trochę ringowej rdzy, ale to dobry pięściarz. Nie widać tego może tak bardzo z zewnątrz, ale gdy stoi się z nim w ringu, to widzisz z bliska jego umiejętności. Mówiłem to zresztą już przed walką. Przyjechał tu po wygraną, lecz po kilku moich ciosach zmienił swoje plany i taktykę - kontynuował Brytyjczyk urodzony w Ghanie.

- Teraz chcę dużych walk. Idealnie byłoby wrócić na przełomie lipca i sierpnia z jeszcze lepszym rywalem, by potem zmierzyć się ze zwycięzcą walki Artura Beterbijewa z Callumem Smithem - zakończył Buatsi, numer jeden rankingu WBA wagi półciężkiej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: LowBlow
Data: 09-05-2023 10:28:41 
Ustaweczka byla, Stepien dotykal tylko rekawicami murzynka, a to delikatnie pacnął, a to musnął. 15 latek biłby ciosy z wieksza siłą. Mial byc sparing, to byl. Wazne, ze kieszonkowe sie zgadza. Taka juz mentalnosc Polaka a przez to jestesmy traktowani jak jestesmy wszedzie, a zwlaszcza w kołchozie eu.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.