FRANK SANCHEZ: TERAZ ARREOLA, POTEM WIĘKSZE WALKI I TYTUŁ
Miesiąc temu Chris Arreola (39-7-1, 34 KO) i Frank Sanchez (22-0, 15 KO) wygrali szybko swoje walki, zarobili po 25 tysięcy dolarów, a miała to być jedynie rozgrzewka przed ich potyczką. Kubańczyk potwierdza, że kolejnym rywalem ma być właśnie "Koszmar".
Sanchez wrócił pod skrzydła trenera Eddy'ego Reynoso i jego Canelo Team. Przerwa w tej współpracy trwała rok.
- Wziąłem walkę z Danielem Martzem dla zdjęcia rdzy przed starciem z Arreolą. Potrzebowałem cyklu przygotowań i efektownego nokautu, tego właśnie chcieliśmy. Przede mnę potyczka z Arreolą, która, mam nadzieję, doprowadzi mnie do jeszcze większych wyzwań. Czekamy na datę i duże walki, które powinny przyjść po wygranej nad Arreolą - mówi wysoko notowany w światowych rankingach wagi ciężkiej Kubańczyk (WBC #4, IBF #7, WBO #3).
- Reynoso i Canelo powtarzali mi, że kiedyś zostanę mistrzem świata. Teraz przywitali mnie, choć tak naprawdę nigdy od nich nie odszedłem, to była tylko przerwa. Idziemy więc naprzód, po mistrzowski tytuł wagi ciężkiej - dodał Sanchez.