CANELO POBIŁ RYDERA, CHOĆ NIE ZDOŁAŁ GO WYKOŃCZYĆ
Saul Alvarez (59-2-2, 39 KO) położył na deski Johna Rydera (32-6, 18 KO), kilka razy zranił, ale nie zdołał go złamać. Canelo obronił tym samym pasy WBC/WBA/IBF/WBO wagi super średniej.
Obaj stosunkowo niscy, krępi i lubiący pobić się z bliska. Nic więc dziwnego, że już w pierwszej rundzie zaczęły się ostre wymiany w półdystansie. Idol miejscowej publiczności, a kibiców zgromadziło się aż 50 tysięcy, polował szczególnie lewym hakiem pod prawy łokieć rywala oraz prawym sierpowym za ucho. Ryder szukał w bliska lewego podbródka. W trzeciej rundzie Canelo zaczął przedzierać się przez gardę mocnym, bezpośrednim prawym, czy to on zewnątrz, czy przez rękawice. Pretendent schodził na przerwę mocno krwawiąc z nosa i ust.
Czwarte starcie Alvarez zdominował lewą ręką. Zaczął od lewego sierpowego, potem dodał kilka jabów i lewych haków w okolice wątroby. A wszystko na coraz większym pressingu. W połowie piątej rundy Meksykanin huknął akcją lewy-prawy i zraniony Ryder przyklęknął, dając sobie czas na dojście do siebie. Sprytnie przeboksował do gongu na przerwę. Po niej Alvarez kontynuował rozbrajanie rywala. Podchodził nogami jak najbliżej i ładował ciosy z obu rąk. Nie było ich może dużo, ale każdy bity z pełną mocą i celnie. Ryder odpowiedział ładnym i celnym lewym podbródkowym, jednak nie miał takiej siły rażenia jak panujący mistrz.
CANELO SIĘ MIGA (BOI?), WIĘC BENAVIDEZ SPOTKA SIĘ Z MORRELLEM >>>
Mijały kolejne minuty pod dyktando championa, choć Brytyjczyk starał się raz na jakiś czas czymś odgryźć. W dziewiątym starciu Alvarez swoim prawym sierpowym aż trzykrotnie zachwiał przeciwnikiem, jednak Ryder nie kapitulował. Nie tylko nie przyklęknął, ale jeszcze dzielnie podjął rękawicę. W ostatnich trzech rundach podjął otwartą walkę i pozostawił po sobie dobre wrażenie.
Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na korzyść Meksykanina w stosunku 120:107 i dwukrotnie 118:109.
Ryder na początku bardzo spięty ale z biegiem czasu chyba uwierzył że jest o co walczyć i pokazał się jako mega twardziel :)
Z drugiej strony ciężko oprzeć się wrażeniu że Canelo strasznie zależało na efektownym nokaucie. Mało używał lewej ręki, chociaż Ryder swoją prawą trzymał na biodrze dosłownie i wszystko tam wchodziło. Warto było wstać z samego rana, punktacja wiadomo wysoko dla Canelo, ale walka dobra.
Ciekawe co dalej z Canelo , po walce mowil ze chce Bivola, ja bym wolal obejrzec jego walke z Benavidezem
Artur Abraham 2.0"
Czyli Abraham pobil 3x govnovkina ;) dobry ten ormianin
Jedno jest pewne, następna walka to będzie koniec rudego karła.
Twój koniec też jest bliski tyle że Canelo odejdzie jak król i multimilioner a ty zdechniesz jak robak.
Hahahaha, kilka dni temu wlasnie skonczylem ogladac GOT, porownanie idealne do tej kurwy garbatej
Nie wiedziałem że na "Paluchu" macie HBO..
Theon ? Przynajmniej nie pochodzę z :"Zapchlonego tyłka". Sam wybierz czy jesteś kurwą, złodziejem czy biedakiem, a może i każdym po trochu..
ogar
O ile dobrze pamiętam, to w GOT była postać nazwana Ogar, Posiadacz najbardziej szpetnego ryja w całym Westeros, któremu spuściła wpierdol baba.