ZBYT ZACHOWAWCZY STĘPIEŃ PRZEGRAŁ Z BUATSIM
Redakcja, Informacja własna
2023-05-07
Pierwsza porażka Pawła Stępnia (18-1-1, 12 KO). Występujący w wadze półciężkiej pięściarz ze Szczecina przegrał z brązowym medalistą olimpijskim z Rio i oficjalnym challengerem do pasa WBA, Joshuą Buatsim (17-0, 13 KO).
Stępień udowodnił, że jest dobrze wyszkolony, potrafi się bronić i walczyć na linach, ale wykazał zbyt mało inicjatywy. Niektóre rundy, które mógł urwać, oddał zbyt małą aktywnością. Niektóre starcia trudno było punktować, stąd duży rozrzut na kartach sędziów. Po dziesięciu rundach punktacja brzmiała 97:94, 98:92 i 100:90.
Wcześniej na rozpisce Ben Whittaker (3-0, 2 KO) - wicemistrz olimpijski w tym samym limicie, porozbijał i zastopował Jordana Granta (6-4) w trzeciej odsłonie.
Doświadczenie?.. Kurde gość ma szansę i walczy jakby jaja zgubił.. nie dziwię się że nie mamy mistrzów..
Brakowało dynamiki, nie mówiąc o jakieś sile rażenia.
Oczywiście przeciwnik nie za bardzo się pod tym względem postarał.
Dla mnie taki sparing...
Stępień wiedział że nie ma argumentu w postaci ciosu zatem starał się przeszkadzać rywalowi.
Na punkty też nie próbował bo ograniczał się do przeboksowania całego dystansu.
Czasami ktoś po walce się tłumaczy, że za mało sparował itd. To Stępień chyba sparuje za dużo i jego pojedynki nie wyglądają jak walki tylko sparingi ;)
Nie mówię, że gdyby Buatsi boksował na pełnej, to miałby KO, bo tego nie wiemy. Obaj boksowali na trójce i nie wiemy jak wyglądałby bieg nr 4 i 5 u obu. Ogólnie Stępień zaprezentował się przyzwoicie. Wszyscy zadowoleni, no opróćz kibiców :).
Stępień to w mojej ocenie Nr 6 polskiego P4P. Za Różańskim, Masternakiem, Cieślakiem, Czerkaszynem i Sulęckim. Nie jest materiałem na championa, ale na pewno większym talentem od mocno lansowanych w przeszłości Szpilki i Szeremety. W oczekiwaniu na kolejną propozycję z UK trzeba mu teraz załatwić solidny sprawdzian z klasowym rywalem w Europie lub spróbować ulokować na undercardzie gali Masternak vs Opetaia. Np. z Paulo Aokuso, bo to też Samoańczyk z pochodzenia.
Na podstawie poprzednich występów naszych bokserów w UK każdy Polak był tam traktowany jako mięso armatnie do rozwalenia w ciągu 5 rund i Ty sam tak obstawiałeś. Jeżewski i Głowacki też nie otwierali się atakami, tylko dostawali regularny wpierdol od 1 gongu do szybkiego nokautu. A teraz masz pretensje do Stępnia, że wytrzymał cały dystans i postrzeganie Polaków zmieni się przynajmniej na trochę lepsze. To nielogiczne.
Buatsi dał nudną walkę,ale zrobił to,co miał zrobić wiedząc,że zaraz czeka duża walka za wielką kasę,to wygrał bezpiecznie i kontrolował ten pojedynek.Było mu na pewno dużo łatwiej,bo chyba sam się nie spodziewał,że Stępień będzie walczył tak asekuracyjnie i bezpiecznie.To,co pisałem przed walką-w taki sposób się tylko łądnie przegra.Nie było walki z bliska i stworzenia zagrożenia jakiegokolwiek,więc sam sobie Paweł nie dał szans w tej walce.To,co mi się podobało,to że Paweł w końcu nie skakał jak baletnica tylko potrafił stać na tych nogach i boksować.Szkoda,że nie potrafił zagrozić kombinacją ciosów 4-5 i ponowić.W ten sposób trzeba było czarnego zmusić do odwrotu i do przyjmowania ciosów na szczękę.Przecież widać było,że czarny się obawiał tych ciosów.Takich ciosów jak Richards zadawał tu brakowało,a tutaj nie było nic.To jest boks zawodowy,tu trzeba przełamywać siłą,walką z bliska,nieustępliwością takich zawodników,bo facet jest świetny w ofensywie i lubi się bić,a wczoraj pokazał inną stronę swojego boksu.Szkoda,bo dalej twierdzę,że jest do skończenia przez dobrego dużego półciężkiego.Szkoda,że nie będzie to Stępień.
Nudne to są walki Diablo. Albo lali Diablo całą walkę i on zmęczonego przeciwnika sadzał, albo zadawał jeden cios na walkę.
W walce Stępnia zabrakło bardzo mocnych ciosów.
Walczyli ale bez fajerwerków.
Ale co nas Kibiców obchodzą Jego wypłaty.. Ludzie płacą za bilety i albo wychodzisz żeby wygrać albo nie wychodz w ogóle..to nie Roy Jones że może sobie ładnie przegrać za dobry Peg..
Dokładnie tak, chociaż zapewne w sensie symbolicznym to było pisane, ale boks tak jak sprawa-chcemy wygrać, a nie dostać czy przeczekać.