TYSON FURY W LIPCU Z ZHANGIEM ZHILEI, W GRUDNIU Z USYKIEM O 4 PASY?
Kilka tygodni temu wydawało się, że to Andy Ruiz będzie kolejnym rywalem Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO), wszystko jednak zmieniło niespodziewane zwycięstwo Zhanga Zhilei (25-1-1, 20 KO) nad Joe Joyce'em.
Zaraz po tej niespodziance chiński olbrzym stał się z miejsca opcją rezerwową za Ruiza. Minęło trochę czasu, a Bob Arum - współpromotor Fury'ego, zdradził iż Zhilei jest dziś głównym faworytem do letniej potyczki z "Królem Cyganów".
Panujący mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC chce wystąpić w lipcu, co ma go przygotować na grudniową wielką galę w Arabii Saudyjskiej. Na Bliskim Wschodzie jego rywalem miałby już być Aleksander Usyk (20-0, 13 KO), champion IBF/WBA/WBO. Zhilei to puncher, Usyk to technik, ale obu łączy fakt, że boksują z odwrotnej pozycji. I to może być klucz do doboru przeciwnika. Wszak już cały obóz do letniej walki Fury przesparowałby z mańkutami...
- Za nami bardzo interesujące rozmowy z przedstawicielami z Arabii Saudyjskiej odnośnie grudniowej gali, gdzie miałoby dojść do walk Fury'ego z Usykiem i Wildera z Joshuą. Dziś skupiamy się na letniej walce z tym chińskim dzieciakiem, który pobił Joyce'a. Mamy nadzieję, że jeszcze w ten weekend dopniemy ten pojedynek na lipiec - potwierdził Arum, szef grupy Top Rank.
hahah az sprawdzilem ile ma lat ten dzieciak :D
40 :)
Z naszej perspektywy zabawne, z perspektywy Aruma jak ten dzieciak się rodził on miał 51 lat ;)
Zhilei to puncher, ma bardzo mocny i szybki cios. Dodatkowo jest mega twardy i ma warunki fizyczne na najwyższym poziomie. Nie zdziwiło by mnie jakby była to trudna walka dla Tysona bo mimo że ogólnie jest lepszy to trochę takie chodzenie po polu minowym jak i z Wilderem. Możliwe jakieś tarapaty. Oczywiście Tyson to nie Joe i będzie wykorzystywał swoją szybkość i ruchliwość ale ostatnio to nie jest już zawodnik który może przetancowac całą noc.
Rewanż z Joycem nie stanowi problemu bo JJ i TF są zawodnikami Warrena, Joycowi tez moze to byc na reke - po 1. nie bedzie ryzykowal kolejnej porazki z kitajcem, po 2. w tym czasie moze sie odbudowac. Jedyny minus to taki, że nie odzyska praw pretendenta, ale mysle ze Fury i tak da mu szanse (jezeli nie dojdzie do walki z Usykiem, a JJ po drodze kogos drapnie lub/i zrewanzuje sie chinczykowi w pozniejszym terminie).
Walka TF vs Zhang to dobre zestawienie bo po 1. azjata zapracowal na to wygrana z topowym zawodnikiem po 2. TF zaliczy jakas aktywnosc przed potencjalna walka unifikacyjna 3. chinczyk to kawal byka (raczej nie bedzie stanowil realnego zagrozenia, ale kto wie), do tego mańkut, twardy, szybkoreki. Finalnie wygra Fury bo Zhilei nie posiada najlepszej pracy nóg co go wypompuje, a jak wiadomo kondycyjnie nie jest to tytan.
Natomiast ciekawym rozwiązaniem byłoby powołanie Chińczyka jako zastępstwa do Arabii Saudyjskiej, w razie gdyby primadonna zaczęła znowu stroić fochy. W tym momencie do Usyka, Joshuy i Wildera na białym koniu dojeżdża Zhang, wnosząc w posagu 1.5 mld kibiców.