KAMBOSOS WYMARZYŁ SOBIE WALKĘ Z 'CZOŁGIEM' DAVISEM
George Kambosos (20-2, 10 KO) spróbuje odbudować się kosztem Maxi Hughesa (26-5-2, 5 KO). A jeśli pokona go 29 lipca, popatrzy na największe nazwiska wagi lekkiej.
Oczywiście po dwóch wysoko przegranych walkach z Devinem Haneyem nie ma raczej opcji na trylogię w najbliższej przyszłości, są jednak inne duże postacie limitu 61,2 kilograma. Australijczyk najchętniej spogląda w stronę Gervonty Davisa (29-0, 27 KO), opcjami są jednak również Shakur Stevenson (20-0, 10 KO), Ryan Garcia (23-1, 19 KO) czy rewanż z Teofimo Lopezem (18-1, 13 KO). Przy czym Garcia i Lopez przenoszą się na stałe do kategorii junior półśredniej (63,5kg).
- Najbardziej marzy mi się walka z "Czołgiem" Davisem, ale skupiam się póki co tylko na starciu z Hughesem. Davis to świetny zawodnik, lecz dużo jego rywali po prostu się go boi, ja się nie przestraszę. Potrafię przyjąć mocne uderzenie. Chcę mierzyć się z najlepszymi. Gervonta, Shakur, Ryan, może Wasyl Łomaczenko, mogę również wyjść do rewanżu z Lopezem w wyższym limicie. Gdybym jednak mógł wybrać, wybrałbym walkę z Davisem - mówi Kambosos, w przeszłości mistrz WBA/IBF/WBO wagi lekkiej.