HANEY: PO ŁOMACZENCE ZOSTANĘ W LEKKIEJ TYLKO DLA DAVISA I STEVENSONA
- Moja przygoda z wagą lekką powoli dobiega końca - mówi wprost Devin Haney (29-0, 15 KO), bezdyskusyjny mistrz świata na granicy 61,2 kilograma.
Amerykanin 20 maja wystawi na szalę wszystkie cztery pasy w konfrontacji ze znakomitym Wasylem Łomaczenką (17-2, 11 KO). Ale w dywizji lekkiej aż roi się od gwiazd, jak choćby Shakur Stevenson, Gervonta Davis, Isaac Cruz czy nowa siła tego limitu, Frank Martin.
- Moje dni z wagą lekką są policzone, choć mogę opóźnić zmianę kategorii dla walk z Davisem lub Stevensonem. To jedyni goście, dla których zostanę w lekkiej po walce z Łomaczenką - kontynuował Amerykanin.
- Boksuję w wadze lekkiej od szesnastego roku życia. Mój organizm i ciało bardzo zmieniły się przez te wszystkie lata. Wciąż czuję się dobrze, zdrowy i silny, mam świetnego dietetyka, ale moje dni w wadze lekkiej są już policzone. Pozostanę tu tylko dla Stevensona i Davisa - dodał Haney.
Shakur Stevenson (20-0, 10 KO) to obowiązkowy pretendent z ramienia federacji WBC, z kolei Gervonta Davis (29-0, 27 KO) to obecnie jedna z największych gwiazd PPV.