POLACY ZE ZMIENNYM SZCZĘŚCIEM W HELSINKACH
Ze zmiennym szczęściem boksowali Polacy w piątek w Helsinkach. Podczas gali grupy Elite Boing wystąpiło trzech naszych reprezentantów. Zero w rekordzie zachował Radosław Gorzelak (3-0) pokonując utytułowanego w boksie olimpijskim reprezentanta gospodarzy, Topiasa Lepo (6-2, 1 KO). Zero w rekordzie stracił Bartłomiej Szczęsny (4-1-1, 1 KO) zastopowany w czwartej rundzie, a w trzeciej swoją potyczkę zakończył Damian Szewczyk (1-3).
Szewczyk otworzył galę w stolicy Finlandii mierząc się w wadze cruiser z Kenim Aliu (2-0, 1 KO). Polak wyszedł, starał się nie przewrócić, ale koniec nastąpił w trzeciej rundzie, gdy sędzia przerwał ten pojedynek. Walka była zakontraktowana na dystansie czterech rund i to trzecia porażka z rzędu pochodzącego z Lublina pięściarza, który wcześniej przegrywał na galach Babilon Promotion.
Doskonale zaprezentował się Radosław Gorzelak, który nie dał szans faworyzowanemu rywalowi. Lepo nie poradził sobie z brutalną siłą Polaka, który już w pierwszej rundzie podłączył oponenta, a następnie doprowadził również do liczenia. Ostatecznie sędziowie orzekli niejednogłośnie na korzyść pochodzącego ze Szczecina pięściarza, chociaż jeden z sędziów dał 59-53 dla Fina, co każe nam podejrzewać, że pomylił narożniki na kartach.
W walce wieczoru Bartłomiej Szczęsny został pokonany przez byłego pretendenta do pasa mistrza Europy, Niklasa Rasanena (17-2-1, 10 KO). W starciu dwóch mańkutów od początku rysowała się przewaga miejscowego zawodnika, który trzykrotnie rzucał pięściarza z Otwocka na deski po ciosach na korpus. Za trzecim razem sędzia wyliczył podopiecznego Jarosława Kabata do dziesięciu i zakończył potyczkę.