CIEŚLAK ZDEMOLOWAŁ BREGEONA
Prawy sierpowy górą - Michał Cieślak (24-2, 18 KO) bez wiekszych problemów przełamał Dylana Bregeona (12-3-1, 3 KO), zdobywając pas mistrza Europy kategorii junior ciężkiej.
Zaczęło się jeszcze spokojnie od badań ciosami prostymi, ale już w drugiej odsłonie Polak męczył rywala sierpowymi na dół, dokładając do tego kilka uderzeń na głowę. W trzeciej odsłonie dalsze natarcie Cieślaka, a po twarzy Francuza widać było, że przechodzi w ringu trudne chwile.
Koniec nastąpił w rundzie czwartej - zaczęła się ona jeszcze flegmatycznie, ale w drugiej połowie odsłony Cieślak złapał Francuza kontrującym prawym sierpowym. Podłączony Bregeon przyjął jeszcze kilka sierpowych i powędrował na deski po raz pierwszy. Wstał, ale po kolejnej szarży Polaka doszło do drugiego liczenia, a Francuz nie chciał kontynuować walki.
Cieślak od 2 rundy mocna opuchlizna oka i chwile później rozcięty nos a walka 12 rundowa. Gdyby walka potrwała dłużej to różnie mogłoby być.
Wyszło pięknie ale po drodze wyglądało to średnio. MŚ? Tak jak w poprzednich dwóch próbach poza zasięgiem wg mnie mimo szacunku do siły ofensywnej.
Nie potrafię się zachwycać Cieślakiem. Wygrać wygrał, ale to było takie chamskie, bez kunsztu. Do pewnego momentu Francuz szkolił go w kwestii ciosów przednią ręką.