FURY OGŁASZA COŚ DUŻEGO, WILDER PCHA SIĘ NA JOSHUĘ!
- Szykujcie się na wielkie news. Zbliża się data walki, naprawdę dużej walki - podkręca atmosferę w mediach społecznościowych Tyson Fury (33-0-1, 24 KO). A Deontay Wilder (43-2-1, 42 KO) zapewnia, że chętnie zmierzy się z Anthonym Joshuą (25-3, 22 KO).
- Ja i Joshua? Zróbmy to. Dam Saudyjczykom pierwszą znokautowaną ofiarę, czego możecie spodziewać się zresztą w każdej mojej walce. Ale to będzie coś naprawdę wyjątkowego - zaciera ręce "Brązowy Bombardier". I dodaje. - W czwartej walce znokautowałbym też Fury'ego!
Pisaliśmy już o wielkiej grudniowej gali w Arabii Saudyjskiej, podczas której miałoby dojść do walk Fury vs Usyk oraz Wilder vs Joshua. Więcej przeczytacie TUTAJ >>>
- Deontay chce walki z Joshuą od dawna. I oczywiście z przyjemnością poleci na taką walkę do Arabii Saudyjskiej - mówi Shelly Finkel, doradca i menadżer Wildera.
Jasna sprawa. W końcu przecież musi przestać działać trucizna podana przez Brelanda...
A jak by jednak skończył jak zwykle to zawsze można liczyć że w 5 walce by się udało.
A jak nie to w 6 itd...
Stawiam że na 10 walk w końcu w 1 by dał radę. Jak się daje szanse za szansą takiemu punczerowi w końcu musi się udać xD
nie koksie, tylko kokosie. Od Wildera.
Ma Stiverna którego styl leżał mu po prostu idealnie plus ma Ortiza który jest zawodnikiem przereklamowanym bo siedzi od lat w czołówce na zasadzie kredytu zaufania głównie za zwycięstwo nad Jenningsem. Dodatkowo tego Ortiza sprawdził wcześniej dla niego nadworny przydupas Malik coby się nie naciąć...
Fury wyznaczył mu sufit ale to może być równie dobrze mocno naciągane że na podstawie problemów jakie przez 3 walki sprawił Cyganowi stawia się go w takim a nie innym miejscu. Bo Cygan to i z Wallinem miał bardzo ciężka przeprawę. Ogólnie to powinno się bardziej skupiać na dokonaniach na plus a nie porażkach a tu Wilder nie zachwycał bo jak miał okazję udowodnić swoją wartość to robił pass i same problemy były...
Żywcem już go zakopaliście, a w którym momencie zauważyliście rozbicie i wiek u Wildera? Spokojnie jeśli dojdzie do turnieju i spotkają się z Furym w finale to Fury polegnie. Oczywiście może być inna konfiguracja pary finałowej, ja piszę tylko i wyłącznie o ewentualnej walce nr 4 między TF a DW.
Co do tematu kolejnej konfrontacji z Tysonem to umówmy się... Jedyna podstawą dla której niektórzy ciągle wierzą że mu się uda jest mocny cios. Nic więcej.
Schodząc na ziemię trzeba sobie jasno powiedzieć że facet miał już 3 próby i raz został ograny a 2x zmasakrowany. Nie ma co się bawić w Malika i popadać w zachwyt bo Wildera szanse ograniczają się do tego że trafi w końcu przez 50 rund na tyle perfekcyjnie że Fury się nie podniesie zanim sam nie zostanie zgwałcony...
Trochę to żałosne. Raz na 100 lat to i Legia real zremisują...
Podejrzenie, że Łajlder jest rozbity zwłaszcza po takiej trylogii jest zasadne. Niestety nie wiemy tego jak jest w istocie, bo Helenius nie stanowił jakiegoś szczególnego zagrożenia. Można powiedzieć, że Fin to kolejny po Maliku dobry kolega który dał się łatwo i ładnie znokautować więc tak naprawdę po tym powrocie dalej nic nie wiemy w jakim miejscu jest Łajlder.
Nie jest rozbity bo padł dopiero w 11 rundzie i to ze zmęczenia... jestem fanem Wildera ale to trochę jak życzeniowa interpretacja. Czy przyjmowanie tylu ciosów na nadwadze mięśniowej odbija się tylko na kondycji? W drugiej walce nie miał tej nadwagi i też jakoś padał, znowu zmęczenie?
W ich 3 starciu Wilder był groźny do samego końca ale znaczną część walki był jak chodzący trup z tą swoja petardą, mógł trafić nieprzygotowanym ciosem ale zagrożenie że się wykopyrtnie wisiało głownie na nim. Dla mnie to wyglądało jakby chodził cały czas podłączony a nie tylko zmęczony. Zresztą było widać jak reagował na ciosy Furego na świeżości.
Poza tym nikt nie twierdzi że na 100 procent facet jest rozbity ale należy pamiętać że jest o przedłużane 11 rund ciężkiego lania do przodu od ich 2 walki bo w 3 bankowo poniekąd na swoje życzenie zdrowia zostawił.
Czy będzie to widoczne to się okaże jak wyjdzie do kogoś kto zdoła go trafić. Hellenius nie trafił go porządnie nawet raz z tego co pamiętam więc odpowiedzi nam nie dostarczył. Joshua jak najbardziej może go czymś trafić i będą to być może najcięższe ciosy jakie kiedykolwiek przyjął