JOYCE: WRÓCĘ LEPSZY, MOGĘ POKONAĆ ZHILEI
Redakcja, Media społecznościowe
2023-04-18
- Wiem, że mogę go pokonać - mówi Joe Joyce (15-1, 14 KO), którego w sobotni wieczór poskromił Zhang Zhilei (25-1-1, 20 KO).
Anglik stracił na rzecz Chińczyka pas WBO Interim oraz status obowiązkowego challengera do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. W kontrakcie miał zapis o rewanżu, który może wykorzystać.
- Zanim wszyscy mnie skreślicie, chciałbym poinformować, że wszystko u mnie OK. Mam tylko podpuchnięte oko, ale jest w dobrym stanie i zdrowiu. To nie był dobry występ z mojej strony, ale wrócę i naprawię błędy jakie popełniłem. Wrócę lepszy. Zhang Zhilei to mocny zawodnik, dał lepszą walkę niż ja, ale jestem przekonany, iż mogę go pobić - dodał Joyce.
I do ewentualnego rewanżu nic się w tym względzie nie zmieni.
Zmienić może. Nawet taki miłośnik blokowania gębą jak Arreola na stare lata nieco poprawił obronę. Więc i Joyce pewnie by mógł. Rigondeaux to z niego nie będzie nigdy, ale myślę, że jest się w stanie nauczyć przynajmniej unikania prawych prostych bitych przez mańkutów.
Kwestią otwartą pozostaje jedynie to, czy będzie chciał. Czy też uzna, że rozwalona gęba była "wypadkiem przy pracy" i do rewanżu wyjdzie z identycznym nastawieniem. Czyli przekonaniem o swojej niezłomnej odporności, która pomoże mu zajechać Chińczyka kondycyjnie, bez konieczności wprowadzania jakichkolwiek zmian w defensywie.
Jeśli ma zmienić swój boks na coś zawierającego jakiekolwiek elementy obrony to ma tylko jedną szansę w najbliższej walce, ta musi być z Chińczykiem, który poczuł już braki Joyca nie wymięknie na robocie nawet jeśli Joyce się jakoś częściowo poprawi przez 3 lub 4 rundy, wobec czego sytuacja Brytyjczyka jak ktoś już napisał jest ogólnie marna, taki rewanż może przegrać na 10 sposobów w tym nawet przez KO