HEARN: JOYCE NIGDY NIE NALEŻAŁ DO ELITY WAGI CIĘŻKIEJ
- Jeśli nie jesteś w stanie pokonać kogoś takiego jak Zhilei, to nie masz szans zostać mistrzem świata - mówi Eddie Hearn, promotor takich zawodników jak Joshua, Whyte czy Chisora, nawiązując do sobotniej porażki Joe Joyce'a (15-1, 14 KO) z Zhangiem Zhilei (25-1-1, 20 KO).
- Jeśli szczycisz się tym, że przyjmujesz cios i idziesz dalej do przodu, nie wróży to długiej kariery. Joe przyjął niesamowicie dużo ciosów, w karierze olimpijskiej, zawodowej oraz na sparingach. Nie zdziwię się szczerze mówiąc, jeśli teraz zakończy karierę - kontynuował szef grupy Matchroom.
- Usyk nie bije może tak mocno jak Zhilei, ale tak samo skończyłby Joyce'a przed czasem. Bo wyprowadzałby po pięć-sześć ciosów w kombinacji i trafiał akcjami, których Joyce nawet by nie widział. Joe po prostu nigdy nie należał do elity wagi ciężkiej. Według mnie musi wyjść od razu do rewanżu z Zhilei, a jeśli tego nie zrobi, będzie zmuszony zakończyć karierę. Kiedy Joshua przegrał z Ruizem, powiedział mi, że wolałby odejść, niż wybrać kogoś innego. Zhang Zhilei to dobry zawodnik, ale nie ma podjazdu do Joshuy, Fury'ego czy Wildera. Jeśli więc Joyce nie pokona go w rewanżu, powinien zawiesić rękawice na kołku. Ma duże serce do walki, lecz daleko mu do elity i czwórki najlepszych. Według mnie Joe nigdy nie był w tej czwórce i mówiłem to samo przed walką z Chińczykiem. Według mnie Joyce może zrewanżować się Zhangowi Zhilei, ale to nic nie zmieni, on jest gorszy niż Joshua, Wilder, Fury i Usyk - zakończył Hearn.
Choć chyba bardziej prawdziwe byłoby stwierdzenie, że postrzeganie klasy JJ w ostatnim czasie było wynikiem zestawienia stylów prezentowanych przez jego poprzednich przeciwników.
Parker, Takam, Dubois, Jennings, czyli jego największe skalpy, wszyscy swarmerowli w tych walkach, a po drugiej stronie stał JJ, czyli boxer slugger, dużo większy i silniejszy fizycznie od swoich przeciwników.
Te zestawienia stylowo były bardzo korzystne dla JJ, bo każdego z nich przełamywał, jak to ma w zwyczaju slugger w konfrontacji ze swarmerem. No i w konfrontacji z nimi Joyce sprawiał wrażenie niezniszczalnego.
Chinol to również boxer slugger, tylko większy od Joyca, a do tego szybszy i mocniej bijący, co skutkowało tym, ze JJ nie potrafił go przełamać, a sam zbierał farfocle na gębę.
Każdy z tej topowej 4, czyli AJ, Fury, Usyk i Wilder poradzi sobie z Zhilei, bo im on będzie mniej lub bardziej pasować, czy do obskoczenia, bo Zhilei jest bardzo statyczny, czy do położenia, bo Chinol obroną ani kondycją nie grzeszy, a topowa 4 kondycyjnie daje radę lub bardzo mocno bije.
W odróżnieniu do Joyca topowa czwórka miała okazję konfrontować się z zawodnikami o różnych stylach i wiemy jak sobie z nimi radzą. Zakładam, że np. taki Dubois będzie trudnym przeciwnikiem dla AJ (walka z Povietkinem), Usyka (walka z Chisorą), Wildera (2 walka z Furym) a łatwym dla Tysona (walki z Chisorą czy Whytem).
JJ wciąż jest topowym zawodnikiem, ale dla mnie w TOP 5 HW powinien być Bakole.
Cieszy wygrana Zhilei, ale przypomne ze Joyce nie zostal znokautowany, ba przyjal bomby, ustal, jechal dalej. Joyce moze mocno wrocic.
Ja nie wiem, czy on w tym wieku jest w stanie cokolwiek zmienić. Ale uważam, że jeśli chce wygrać z takim koniem jak Zhang a później myśleć o zwycięstwie nad Furym, który potrafi walczyć z obu pozycji, to nie może przyjmować na gębę mocnych prawych prostych bitych przez mańkutów.
Owszem, jego dotychczasowa taktyka polegała na braku obrony. Ale jakoś za każdym razem udało mu się uniknąć przekształcenia twarzy w befsztyk. A w ostatniej walce gęba była już mocno "nadgryziona" po pierwszej rundzie. Więc nie wiem. Może ktoś byłby w stanie nauczyć go jakichś szczątkowych uników. Jak widzi, że leci mocna prawa, albo jak widzi napięcie mięśni po prawej stronie przeciwnika, to od razu lekkie przesunięcie w lewo. Albo chociaż ruch głową. Nie wiem, cokolwiek, byle tylko nie przyjmować takich uderzeń. Bo to się naprawdę skończy "Kownackim".
ja trochę nie rozumiem tego hype'u na Bakole ... Też go lubie bo to sympatyczny gość, ale do cholery co on pokazał i kogo pokonał, żeby go wciskać do top5? Fajnie prezentował się na tle Wacha, ale litości, kim jest Wach... Niech on zawalczy z JAKIMKOLWIEK bokserem chociaż z top15 a nawet top20 HW , kimś chociażby ten Zhang albo jakiś Wallin, Pulev, chociaż Chisora i wtedy pokaże ile jest wart.
A w chwili obecnej wciskanie go do top5 HW to mało śmieszny żart :)
Spoko :)
Ja też tego nie rozumiem.. To dobry pieściarz i silny tur, ale według mnie bardziej zastąpi Chisorę czy takama w roli gatekeepera. Może sie o pas otrzeć, ale nie wieszcze mu sukcesu. Nie z obecną czołówką.