ZA MAŁO PIENIĘDZY - BIWOŁ I BETERBIJEW NIE ZWALCZĄ W LECIE
Redakcja, danrafael.substack.com
2023-04-17
W najbliższym czasie możemy chyba zapomnieć o jednym mistrzu w limicie 79,4 kilograma. Przymiarki do walki Dmitrija Biwoła (21-0, 11 KO) z Arturem Beterbijewem (19-0, 19 KO) rozbiły się o finanse.
- Myślałem, że wrócę w czerwcu, dziś wiem już jednak, że nie zawalczę w tym miesiącu. Być może poczekam aż do września. Pozostaję więc cierpliwy. Mogę walczyć z Canelo, ale tym razem w jego wadze i o jego pasy - mówi Biwoł.
- Prowadziliśmy rozmowy w sprawie unifikacji Dmitrija z Arturem Beterbijewem o wszystkie pasy wagi półciężkiej na przełomie czerwca i lipca, jednak pieniądze, jakie były w grze na ten termin, nie były szczerze mówiąc zbyt poważne - przyznał Wadim Korniłow, menadżer rosyjskiego championa.
Na wstępie masz już pierwszego januszakosa i jeszcze oGrażyna się zapewne pokaże.
Introwertyk
Z Ryderem to się pokaże czy z rudego się czasem nie robi już zombie.
A ty garbus@ dewiancie seksualny zamknij pysk, bo jak zwykle wchodzisz do tematu i nie masz nic merytorycznego do powiedzenia i tylko robisz przytyki na tle seksualnym, ty pierdolony zboczeńcu.
Hehe, ten wątek to takie potwierdzenie na to co tak naprawdę podnieca kibiców - temat dotyczący kacapów, a każdy debatuje o Canelo.''
Też prawda. Najlepszym przykładem jest ta oferma poszukiwacz@ który niby tak gardzi Canelo i czeka na ''na prawdziwy i niszowy sport'' ale 90% jego wysrywów zawsze dotyczy Canelo...
No to chyba działa w ten sposób u wielu użytkowników i ogólnie u wielu kibiców na całym świecie - takie potwierdzenie tego co pisałem wyżej, pełna unifikacja #nikogo, a każdy ruch Canela wzbudza emocje, zainteresowanie i mi się to podoba.
Znając twoje mizerne tempo czytania wiem, że ogra_niczyłeś się do samego tytułu powyższego artykułu a wiedz, że jest w nim mowa również o Canelo. Jeśli dla ciebie moje olewanie grubym siurem rdzawego konusa pod artykułami gdzie nie ma o nim mowy i na przekór narzucaniu tego tematu przez trolla cukrzykosa jest to "90 % wysrywów dot. Canelo" to najwidoczniej jest to twoje przyzwyczajenie z tych żałosnych i beznadziejnych, ciągłych prób zawyżania swojego ilorazu inteligencji do tej magicznej i nieosiągalnej dla ciebie liczby 90.
Do tego zero pojedynków wyjazdowych, kurwidołek ze stałą obsadą sędziowską.
Sugerujesz, że np. Amir Khan stanowił większe wyzwanie niż C.Smith? Ja tu widzę inną zależność - bardziej popularny rywal, większy potencjał sprzedażowy to walka w Las Vegas, nieco mniejsza popularność to walka poza Las Vegas nawet jak rywal dużo cięższy na papierze. Jakby prześledzić CV Canela to poza Vegas to boksował z Brytyjczykami czy Turkiem Yldrimem.
Uważasz że Canelo miałby taki sam rekord (oficjalny) z rywalami ze swojego resume, tocząc swoje największe walki nie tylko w las Vegas ?
no nie wiesz, ze lokalizacja nie ma nic do rzeczy i liczą się tylko ringowe umiejętności :) ? Roy Jones Junior wie coś o tym :) zadając 86 ciosów przegrał finał w Sulu z miejscowym bohaterem któremu do zwycięstwa potrzebne były raptem 32 zadane ciosy. Widocznie gospodarz był lepszy :) i wystarczyło mniej ciosów :) Tylko w przeciwieństwie do niektórych "pokonanych" przeciwników meksykańskiej kury, Roy dostał po formalnej/sędziowskiej przegranej puchar Vala Bakera jakby w zastępstwie złota.