19 KWIETNIA PRZYPOMNI O SOBIE LUIS COLLAZO
Niedługo minie 20 lat, gdy Luis Collazo (39-8, 20 KO) zdobył tytuł WBA w kategorii półśredniej, wygrywając na punkty z Jose Antonio Riverą. Amerykanin rozpoczął karierę w 2000 roku i nadal nie zamierza jej kończyć.
O wysokiej klasie Collazo przekonał się choćby Ricky Hatton, który naprawdę sporo się namęczył, by zabrać Amerykaninowi pas. Także i późniejsi pogromcy - Shane Mosley, Amir Khan czy Keith Thurman - bezwzględnie należeli do ścisłej światowej czołówki. Gdy w sierpniu 2021 roku jego walka z Eimantasem Stanionisem została przerwana z powodu przypadkowego zderzenia głowami, wydawało się, że 41-latek zawiesi rękawice na kołku, ale nic z tego.
19 kwietnia na Florydzie aktualną formę Collazo sprawdzi dość anonimowy Angel Ruiz Astorga (17-2-1, 12 KO), znany przede wszystkim z jednostronnej porażki z rąk Giovaniego Santillana. "Boża Droga" nadal wykazuje sporo emocji z okazji powrotu między liny.
- Chcę pokazać boksowi, że wróciłem! To moja ostatnia szansa, chcę walczyć o kolejny tytuł. Nie jestem zadowolony z tego, jak zakończył się mój ostatni pojedynek. Tak więc wracam, tym razem na antenie ProBox TV i już nie mogę się doczekać, aby pokazać wszystkim trochę świetnego boksu - podsumował Collazo.