WILDER NIE MA WĄTPLIWOŚCI: BIJĘ MOCNIEJ NIŻ MIKE TYSON!
Deontay Wilder (43-2-1, 42 KO) czy Mike Tyson (50-6, 44 KO)? Kto bił mocniej? Wilder nie ma wątpliwości, że to on był był i jest większym puncherem.
Mityczna jest dominacja "Żelaznego Mike'a", ale gdy przyjrzymy się temu bliżej, okaże się, że panował na tronie wszechwag niewiele ponad trzy lata, odprawiając dziewięciu pretendentów, zanim z tronu zrzucił go James "Buster" Douglas. Wilder dzierżył pas WBC przez ponad pięć lat i dziesięć razy skutecznie obronił tytuł. Za Tysonem przemawia fakt, że walczył częściej i zebrał wszystkie pasy, ale wcale nie rządził królewską kategorią tak długo, jak niektórym się wydaje. Ale mniejsza o to...
- Kto bił mocniej? Oczywiście, że ja i nie ma nawet argumentów do dyskusji w tym temacie. Uwielbiam tych starszych wojowników, którzy agresywnie atakowali, ale to ja biję mocniej. Nowa generacja zawsze wyprzedza starą generację. Jeśli się nie rozwijasz, to się cofasz. Tyson utorował mi drogę, tak jak jemu utorował drogę Muhammad Ali. Teraz ja toruję drogę komuś innemu - mówi "Brązowy Bombardier".
Nieludzko bije, ale najlepiej by było, gdyby zabrali głos w tej sprawie doświadczeni operatorzy takich urządzeń.
Mike Tyson oprócz ciosu miał też styl i dlatego tak
Ale to tylko niczym nie uzasadnione i nie weryfikowalne dywagacje.
Zresztą po co w ogóle takie licytacje? Przecież to bez sensu. Jestem skłonny przyznać, że Wilder może mieć najmocniejszy prawy prosty w historii boksu. Tyle że jak nim spudłuje, to z tej siły niewiele już wynika. Nie mówiąc o tym, że nie jest w stanie szybko go powtórzyć, w związku z tym przeciwników kończy pływającym wiatrakiem. Będącej odpowiednikiem buddyjskiej modlitwy do sędziego, żeby przerwał walkę. A taki Tyson bił całe serie mocnych i celnych ciosów.
Ogólnie temat z d.py ale pogadać sobie można.
Gdyby wiara w możliwości tego gościa była rzeczywiście tak wielka jak to zawsze ładnie opowiadają to by mogło się to potoczyć skrajnie inaczej- dla nas fanów zapewne dużo ciekawiej.
A tak jest jak jest.
Ale co by nie gadać bomby pojedynczej nie da się mu odmówić. Pomijając wszystkie te nokauty które nam zaserwował to na mnie największe wrażenie zrobiło to w jaki sposób ściął Ortiza w drugiej walce. Niby miał te nokauty znacznie cięższe jak z Liachowiczem czy naszym Arturem ale nic mnie tak nie zatkało jak to z jaką łatwością po jednym błędzie zmaltretował wtedy Luisa który radził sobie z nim co najmniej dobrze.
Ale co do ciosu zgodze się ze Stonką ża stricte petardy nie miał w łapie aż tak strasznej jak się wydaje. Mocniej bił zapewne Foreman, Smith, Bruno, Shavers, Lewis, Bowe i paru innych
Być może Helenius chciał sam wcześniej zakończyć walkę...
Przekonamy się przy kolejnej walce Wildera.
Może Usyk albo A.J. wyjdzie do Wildera?
Tego się już nie dowiemy podobnie jak tego, jak szybko Żelazny Mike uporały się z pokraka z Alabamy,mysle ze max 2 rundy by trwała ta komedia
Już widzę jak Tyson nisko na nogach ze swoim agresywnym stylem peekaboo wjeżdża w suchmielca i gruchocze mu zebra by następnie lewym na górę zakończyć dzieło zniszczenia
Ale najfajniej to wyglądałby te paniczne wiatraki którymi Alabama chciałby się obronić,a co najwyżej wywołały by takie podmuchu wiatru ze wszystkim murzynka w pierwszych rzędach pospadały by peruki:):):)
Nie zrozumieliście, że chodzi o drugą ich walkę?
Myślałem, że wyraźnie z mojego tekstu wynika druga walka "rewanżowa" dla Stiverna - już zdezelowanego: "zdezelowanemu Stivernowi nie odpuścił swego czasu jedynej wygranej na punkty". Jedynie mogłem napisać, że zardzewiałego STiverna po jednej wygranej z Derricem Rossy i dwóch latach przerwy. Poza tym pozostałe trzy porażki też świadczą, że był skończony przy "rewanżu" i stanowił podkład pod piuękny nokaut do kolekcji Łajldera, który zaraz potem się chwalił, ze znokautował każdego swojego przeciwnika (Bermena w drugiej walce).
Zgodzę się że zdezelowany był Stiverne w drugiej walce, natomiast wspominając o walce na pkt napisałeś to tak jakby chodziło Ci o Bermana z walki numer jeden. Nota bene, pierwszy Stiverne to fajny skalp Wildera.
Ortiz byłby gdyby było to 5 lat wcześniej