GEORGE FOREMAN: NAJSILNIEJSZY BYŁ SONNY LISTON
George Foreman uchodzi za jednego z największych puncherów w historii boksu. Ale pytany o siłę ciosu, "Duży George" wskazuje na inną legendarną postać - Charlesa "Sonny'ego" Listona, mistrza świata wagi ciężkiej w latach 1962-64.
Oczywiście ta dwójka nie spotkała się w oficjalnej walce, ale Foreman sparował z Listonem i wypowiada się na bazie tych doświadczeń. 23 września 1969 roku obaj wystąpili na gali w Houston. George w dopiero szóstym zawodowym starcie w drugiej rundzie odprawił Roya Wallace'a, zaś Sonny w trzeciej odsłonie pobił Sonny'ego Moore'a.
- Sonny Liston był moim pierwszym wzorem do naśladowania i bez wątpienia najstraszniejszą istotą ludzką, jaką kiedykolwiek spotkałem w ringu. To właśnie on jako jedyny sprawiał, że musiałem się cofać w ringu i robić krok do tyłu. Nie można było go zatrzymać. Miał niezwykle dynamiczny lewy prosty, a jeśli zbliżyłeś się za bardzo, uderzał bardzo ciężką prawą ręką. Był naprawdę silnym mężczyzną, najsilniejszym z jakim miałem do czynienia. Nie mówił za dużo, tylko na ciebie patrzył, a patrzył w ten sposób, że nie chciałeś czuć na sobie tego wzroku - wspomina po latach Foreman, dwukrotny i najstarszy w historii mistrz świata królewskiej kategorii.
Liston - Foreman - Joyce i każdy w innej dekadzie.
Chciałbym zobaczyć Listona z paroma obecnymi bokserami a szczególnie z AJ, Parkerem.
Fascynujący niespełniony bokser, całkiem inteligentny i z dystansem do siebie - jak na gościa który pochodził z kompletnych nizin i miał przeszłość kryminalną.
Im większa pięść tym większa siła uderzenia - to tak jak rzucasz małym a dużym kamieniem.
Uderza się dwoma kostkami pięści. A nie całą.
masy się nie daje do sześcianu tylko objętość a masa w koleracji z objętością to gęstość - nie myl pojęć. Taki Adam Kownacki może być gabarytowo - objętościowo większy od ciebie ale ty możesz być od niego jednocześnie nieco mniejszy i równie cięzki bądź nawet cięższy bo jesteś np kulturystą tuż przed zawodami (odtłuszczony) więc gęstość twojego ciała jest większa.
Clevland
jeśli taka duża pięść jest faktycznie jakoś znacząco cięższa do tak - ma to jakieś znaczenie i tylko po części wtedy masz rację. Bo poruszyłeś kinetykę ciał, która ma wpływ na siłę ciosu ale przy wyprowadzaniu ciosu ze skrętem całego ciała (od nóg) to, że pięść jest cięższa o 100 gram nie odgrywa najpewniej znaczącej roli skoro pracujesz masą całego ciała ale powierzchnia czym mniejsza tym gorzej dla ciała na które trafia . Weź uderz raz z całej siły półtuszę mięsa ciężkim i grubaśnym prętem np fi 50mmm a uderz świetnie naostrzonym i zapewne lżejszym od takiego "pręcisza" mieczem (minimalna powierzchnią)- czym zrobisz większe szkody? Czym bardziej spenetrujesz :) ciało/mięso ?