JOYCE: JOSHUA COFNĄŁ SIĘ, WALCZY ZACHOWAWCZO
- Joshua zrobił swoje, choć spodziewałem się po nim więcej. Znokautowałbym i Joshuę, i Franklina, tego samego wieczoru - mówi Joe Joyce (15-0, 14 KO), wicemistrz olimpijski z Rio (2016) i obowiązkowy pretendent do pasa WBO wagi ciężkiej.
W miniony weekend Anthony Joshua (25-3, 22 KO) wypunktował na dystansie dwunastu rund Jermaine'a Franklina (21-2, 14 KO). Kolejny pojedynek stoczy prawdopodobnie w lipcu. Joyce ma na co prawda na głowie walkę z Zhangiem Zhilei (24-1-1, 19 KO), już za dziesięć dni, ale z przyjemnością przetestuje w lecie współpracę Joshuy z nowym trenerem Derrickiem Jamesem.
BABIĆ: SPAROWAŁEM Z NAJLEPSZYMI, NUMEREM JEDEN JEST JOE JOYCE >>>
- Myślałem, że Joshua pokaże więcej ognia i będzie dążył do wygranej przed czasem, tymczasem bił pojedynczymi uderzeniami i starał się wyboksować Franklina jak wyboksował Ruiza w rewanżu. Byłem zawiedziony jego postawą. On zrobił parę kroków w tył, to już nie ten sam zawodnik co wcześniej. Franklin okazał się twardym gościem, ale brakowało wydłużonych kombinacji Joshuy. Dziś to moje akcje stoją wyżej, mam pas WBO w wersji tymczasowej, jestem obowiązkowym pretendentem, więc walka ze mną byłaby dla niego sportową szansą. Długo goniłem Joshuę, w końcu go przegoniłem sportowo, lecz nadal gonię go finansowo, dlatego potrzebuję walczyć z nim i tymi najlepszymi. Obawiam się niestety, że zamiast mnie wybierze rewanż z Dillianem Whyte'em - dodał Joyce.
JJ to troche smutny przypadek; podszedl na zawodostwo pozno, ze wzgledu na to oraz na fakt ze jest niesamowicie wolny, na poczatku byl skreslany przez wszystkich (rowniez przeze mnie). Mimo to w tym czasie zebral kilka srednich i dobrych skalpow a mimo to dalej musi czekac (ze wzgledu na uklady federacji, ktore dogadaly ze pierwszy ma byc Dubois [ktorego JJ nota bene rozlozyl], nastepnie chorwat, ktory byc moze zostanie zawstydzony poprzez korespondencyjny pojedynek JJ-ZZ.
Walki JJ-Fury nie bedzie bo po co ich promotor mialby robic taka walke - to bez sensu, walki JJ-Wilder nie bedzie bo JJ jest za grzeczny a Wilder dalej uwazany za topowego zawodnika (mimo, ze po porazkach z TF nie robi praktycznie nic). Walki Usyk-JJ raczej tez nie bedzie bo ten najpierw spotka sie z DD, nastepnie FH, moze po drodze (lub po) wskoczy DW, a i widmo wyprania gaci przez TF (z braku opcji lub spadku popularnosci) nie jest wykluczone.
Ciezki temat, no chyba że jakims cudem (na co daje max 3-5% szans) Dubois wygra z Usykiem wtedy mozemy liczyc na DD-JJ II.
Joshua wezmie jakiegos Wallina, albo tez juz ubitego Whyte. Nie wyjdzie do Joyce. Ani Wildera. Ani emeryta TF.